A A+ A++

Praca zdalna stała się jednym z podstawowych remediów na problemy firm związane z funkcjonowaniem w okresie epidemii.

“Jej stosowanie umożliwia działanie wielu przedsiębiorstwom, ale wiąże się też z dodatkowym ryzykiem. Prawnicy wskazują, że do zatrudniających zgłaszają się już osoby, które w trakcie zdalnego wykonywania obowiązków doznały wypadków, np. poparzenia gorącym napojem lub upadku spowodowanego nieprawidłowym rozmieszczeniem sprzętu i kabli w domu” – czytamy w “DGP”.

“Znam przypadek, gdy pracownik wykonujący obowiązki w domu poparzył się wrzątkiem, robiąc herbatę i jednocześnie rozmawiając przez telefon w służbowej sprawie. W takiej sytuacji nie ma wątpliwości, że jest to wypadek przy pracy, choć do zdarzenia doszło w kuchni prywatnego domu. Ale inne tego typu zdarzenia nie muszą być tak jednoznaczne, tzn. pozostawać w związku z wykonywanymi obowiązkami. A od tego zależy, czy zostaną uznane za wypadki przy pracy” – tłumaczy w rozmowie z “DGP” Małgorzata Lorenc z firmy Lorenc – Doradztwo Kadrowe i Personalne.

Alina Giżejowska, radca prawny i partner w kancelarii A. Sobczyk i Współpracownicy wskazuje z kolei: “W okresie letnim zatrudnieni zaczęli kierować do firm wnioski o wypłatę ryczałtów rekompensujących podwyższone koszty, jakie ponoszą w związku z wykonywaniem obowiązków z domu. Chodzi np. o wyższe rachunki za energię, wodę itp.”.

W artykule czytamy, ze zatrudniający muszą się z tym liczyć, zwłaszcza że po zmianie przepisów praca zdalna może być polecana przez dłuższy czas.

Zobacz również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStaranował słup na Grabiszynie. Jechał bez prawa jazdy, ale z narkotykami
Następny artykułSondaż ws. drugiego lockdownu. Co na to Polacy?