A A+ A++

Jeżeli marszałek Grodzki mówiłby prawdę, to z łatwością obroniłby się w sądzie. Dziwię się, że pan marszałek nie chce się oczyścić z zarzutów w sposób odważny, honorowy. To ostatecznie kończyłoby sprawę i zarzuty zostałyby odrzucone. Natomiast w obecnej sytuacji one pozostają i nie ulegają przedawnieniu” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Stanisław Karczewski, marszałek Senatu, odnosząc się do sprawy głosowania ws. zniesienia immunitetu marszałka Tomasza Grodzkiego.

CZYTAJ TAKŻE:

— Senat nie uchylił Grodzkiemu immunitetu. Osobliwe tłumaczenia marszałka: Myślę, że nie można powiedzieć, że jestem idiotą

— Kukiz komentuje sprawę marszałka Grodzkiego: Immunitet parlamentarzystów jest w Polsce za szeroki, bywa nadużywany

wPolityce.pl: Senat większością 52 senatorów odrzucił wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu marszałkowi Tomaszowi Grodzkiemu. Zaskakuje pana taki wynik głosowania?

Stanisław Karczewski: Ten wynik mnie nie zaskakuje, był do przewidzenia po posiedzeniu komisji, na którym pan marszałek Grodzki przeczytał swoje wystąpienie i było wiadomo, że pan marszałek nie zrzeknie się immunitetu. Muszę jednak przyznać, że senatorowie PiS-u do czasu rozpoczęcia posiedzenia komisji mieliśmy nadzieję, że pan marszałek nas wszystkich miło zaskoczy i zrzeknie się immunitetu. Tymczasem nie zaskoczył nas niczym, powtarzał te same argumenty, które pojawiały się już wcześniej w jego wypowiedziach. Cała taktyka PO polegała nie na obronie pana marszałka Grodzkiego, tylko na atakowaniu pana ministra Ziobry, dyskredytowaniu prokuratury. Marszałek Grodzki użył nawet takiego określenia, że cały aparat państwa został zaangażowany do nękania i ścigania pana marszałka. To jest duża przesada. Dochodzenie w tej sprawie zainicjowali byli pacjenci marszałka Grodzkiego, którzy zgłosili się sami do prokuratury.

Tomasz Grodzki twierdzi jednak, że od czasu gdy został marszałkiem Senatu, rozpoczęła się na niego nagonka.

Tak twierdzi, ale warto przypomnieć, że PO w 2004 roku była za zniesieniem immunitetu parlamentarnego, miała też zlikwidować Senat i wprowadzić jednomandatowe okręgi wyborcze. Nic z tego nie zrealizowano, to też świadczy o wiarygodności PO. Senat dalej funkcjonuje i obecnie został przekształcony w siedzibę partyjną PO. Tu bywają Tusk i inni politycy opozycji, na porządku dziennym odbywają się tu narady polityczne, a Senat normalnie nie funkcjonuje. Mówię to z przykrością, ponieważ gdy byłem marszałkiem Senatu funkcjonowało to zupełnie inaczej. Natomiast wracając do sprawy immunitetu marszałka Grodzkiego, to honorowo powinien się go zrzec. Szkoda, że tego nie zrobił.

Marszałek Grodzki niejednokrotnie mówił, że jest niewinny. Padły nawet takie słowa, że nie jest idiotą, by dopominać się jakichś wpłat pieniędzy będąc ordynatorem i dyrektorem szpitala. Jednocześnie nie chce się zrzec immunitetu, sugerując, że sprawa nie byłaby toczona w sposób uczciwy. Jak to rozumieć? Marszałek Senatu nie wierzy w uczciwość polskich sędziów?

Jeżeli marszałek Grodzki mówiłby prawdę, to z łatwością obroniłby się w sądzie. Dziwię się, że pan marszałek nie chce się oczyścić z zarzutów w sposób odważny, honorowy. To ostatecznie kończyłoby sprawę i zarzuty zostałyby odrzucone. Natomiast w obecnej sytuacji one pozostają i nie ulegają przedawnieniu. Marszałek Grodzki najprawdopodobniej w uzgodnieniu z kierownictwem PO podjął decyzję o podjęciu sprawy immunitetu na komisji i posiedzeniu Senatu, ponieważ został do tego zachęcony dobrym wynikiem głosowania ws. jego odwołania.

A jak pan odbiera to, że w obronie marszałka Senatu stanęli nie tylko przedstawiciele PO, ale i inni senatorowie związani z opozycją?

Taka jest większość w Senacie, wpisuje się w doktrynę Neumanna i tyle – dopóki jesteś w PO, nic się Tobie nie stanie. Teraz również tak jest. Nie mamy większości w Senacie, wiemy o tym i cóż – takie jest życie. Mam nadzieję, że w przyszłym Senacie będziemy mieli zdecydowaną większość.

Na razie jednak, jak pan zaznaczył, opozycja ma w Senacie większość. Marszałek Grodzki po głosowaniu w Senacie dotyczącym jego immunitetu zasugerował, że PiS próbuje zdobyć większość w Senacie jakimiś niedemokratycznymi metodami. Ma rację?

Ta sprawa dotyczyła immunitetu marszałka Senatu, a nie żadnego zdobywania większości w Senacie. Marszałek Grodzki doskonale o tym wie, a wplątując w tę sprawę politykę robi kolejny bojaźliwy unik.

Rozmawiał Adam Stankiewicz

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWybory kandydatów na członków Biłgorajskiej Rady Seniorów
Następny artykułWiceszef MSZ: Putin twarz już stracił i jej nie odzyska