A A+ A++

WALDEMAR KLUZA: – Motorsport znów przypomniał nam o tym, jak potrafi być nieprzewidywalny. Po starcie w Bieszczadach ruszyliśmy do tego wyścigu z dużym optymizmem. Niestety pech dogonił nas już w sobotni poranek i razem z Grześkiem, mieliśmy w ten weekend wojnę nerwów. Po tym, jak opadły emocje, mogę ze spokojem powiedzieć, że stawiliśmy temu czoła i to z wyjątkowym skutkiem. Sportowa złość dała nam chyba dodatkową moc. Obaj mamy również powody do zadowolenia. Dołożyliśmy do dorobku Kluza Racing Team kolejne puchary, a moje podium dało zespołowi fotel lidera. Przed Czarną Górą prowadzimy w GSMP, a obraz sezonu robi się coraz bardziej emocjonujący. Przed trzecim weekendem wyścigowym mamy dużo pracy z samochodem, ale już w Magurze wszystko jest rozplanowane. W ten weekend, na torze kartingowym w Bydgoszczy walczył również Alan i nawet śledząc na odległość, jego wyniki, zapewnił nam wielkie emocji. Wszyscy w trojkę pokazaliśmy wolę walki.

 

WOJCIECH SUBOCZ: – W szybkim tempie, mamy już za sobą dwa weekendy wyścigowe, a sezon jak dotąd zaserwował mi sportowe emocje w najpiękniejszej postaci. Toczymy piękny pojedynek z chłopakami w Kategorii Narodowej, ale to przede wszystkim Jacek Madziara motywuje nas do ciągłego dociskania gazu. Dawno nie walczyłem na tak małe różnice i to na każdym z tych 15 podjazdów. W treningach i w walce o punkty, z przejazdu na przejazd cały czas poprawiamy tempo. Porsche, przez te dwa weekendy spisało się świetnie, a z ekipą Myszkier Motorsport, ciągle próbujemy poprawiać ustawienia i urywać sekundy. Myślę, że w Magurze wykorzystałem cały możliwy potencjał samochodu, więc przed Czarną Górą popracujemy nad kilkoma detalami. Niedzielną rundę poświęciliśmy na sprawdzenie różnych kompletów opon, ale te eksperymenty dały mało obiecujący efekt. Trzymamy się więc sprawdzonych rozwiązań. Nasza Carrera 2 w zamyśle całego projektu, ma być wierna legendzie tego modelu, więc pole manewru mamy ograniczone, ale zespół Tomasza Myszkiera ma w zanadrzu jeszcze kilka pomysłów. Samochód jest w odpowiednich rękach, więc ja muszę popracować nad kierowcą. Dwa weekendy to nadal za mało, by wczuć się w pełni w samochód, tym bardziej, że konkurentów mamy naprawdę mocnych. Brakuje rozjeżdżenia i pokonanych kilometrów. Długa droga przed zespołem, ale do Czarnej Góry na pewno przyjedziemy już lepiej przygotowani.

informacja prasowa

Czytaj również:

akcje

komentarze

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMiejskie parki pięknieją – na jak długo? To zależy od nas samych
Następny artykułPrzenosimy mrowiska mrówki rudnicy