A A+ A++

Środowa sesja na rynku ropy naftowej zakończyła się na plusie. Cena surowca gatunku WTI w Stanach Zjednoczonych zwyżkowała do okolic 74 USD za baryłkę, a notowania europejskiej ropy Brent wzrosły do poziomu 78 USD za baryłkę. Dzisiaj rano ceny obu tych gatunków ropy naftowej poruszają się w konsolidacji przy wczorajszych cenach zamknięcia.

Wsparciem dla notowań ropy naftowej wczoraj był raport Departamentu Energii, pokazujący wyjątkowo duży spadek zapasów tego surowca w USA. Według danych z raportu, w poprzednim tygodniu zapasy ropy w tym kraju zniżkowały aż o 12,45 mln baryłek. To dwa razy większa zniżka niż ta, którą we wtorkowej publikacji oszacował Amerykański Instytut Paliw. To także zaskakująca zniżka w porównaniu z oczekiwaniami jeszcze z początku tygodnia, zakładającymi delikatny wzrost zapasów ropy w USA. Co więcej, spadły również zapasy benzyny i destylatów – a więc całość raportu daje do zrozumienia, że sezonowy wzrost popytu zaczyna być widoczny na amerykańskim rynku.

Dodatkowo, stronę popytową na rynku ropy wspierają spekulacje na temat możliwych kolejnych cięć limitów produkcji ropy naftowej na spotkaniu OPEC+, które dzień wcześniej zasugerowała Arabia Saudyjska. Na razie jednak inwestorzy traktują słowa saudyjskiego księcia, a jednocześnie ministra ds. energii, z pewnym dystansem, zastanawiając się, czy OPEC+ nie chce wpłynąć na ceny ropy naftowej samą retoryką. Na ostateczne decyzje nie trzeba będzie jednak długo czekać, ponieważ spotkanie rozszerzonego kartelu jest zaplanowane już na 4 czerwca.

Ceny ropy naftowej są jednak trzymane w ryzach przez niepewność gospodarczą i zamieszanie związane z limitem zadłużenia w USA. O ile nastąpił postęp w rozmowach, to ostatecznego porozumienia wciąż nie ma. Ponadto, mimo pewnego powiewu optymizmu na światowych rynkach, wciąż jednym z dominujących tematów na rynkach surowców są obawy związane ze spowolnieniem gospodarczym.

ZŁOTO

Cena złota w konsolidacji.

Notowania złota w tym tygodniu kontynuują poruszanie się w konsolidacji, w którą wpadły w tygodniu poprzednim. Cena kruszcu w rezultacie oscyluje w rejonie 1955-1985 USD za uncję, a więc wciąż porusza się poniżej bariery 2000 USD za uncję.

Utrzymująca się siła amerykańskiego dolara trzyma notowania złota w ryzach. Niemniej, niepewność związana z sytuacją w globalnej gospodarce nadal stanowi wsparcie dla kruszcu, traktowanego przez wielu inwestorów jako tzw. bezpieczna przystań na rynkach finansowych.

Obecnie tematem przewodnim na rynku złota, podobnie zresztą jak na rynku samego dolara, jest kwestia limitu zadłużenia w Stanach Zjednoczonych. O ile poczyniono postępy w rozmowach, to ostatecznego porozumienia nadal nie ma, co budzi na rynkach nerwowość. Strach jest jednak ograniczony – większość inwestorów spodziewa się wypracowania rozwiązania, nawet mimo wcześniejszych trudności. Mało kto bierze pod uwagę inny scenariusz, zwłaszcza że historycznie podejmowano już w USA podobne decyzje, czasem wręcz na ostatni moment. Obecnie za deadline uznawany jest koniec maja.

Szanse na deal wspierają dolara, jednak notowania amerykańskiej waluty są tamowane przez prawdopodobne zakończenie cyklu podwyżek stóp procentowych w USA. Wczoraj opublikowany został protokół z majowego posiedzenia FOMC, który pokazał, że instytucja ta ogólnie uznała dalsze podwyżki stóp w USA za mniej pewne. Bardziej gołębie nastawienie Fed do polityki monetarnej osłabia dolara i sprzyja wyższym cenom złota.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowy rozkład jazdy dla linii nr 8
Następny artykułSkrzyżowanie w Mikulczycach od jutra znów będzie przejezdne