Mimo że pandemia przeszła już do historii komisje rady w Dąbrowie Górniczej, odbywają się zdalnie. – To jest wygodne, ale nie tylko dla radnych, ale też dla mieszkańców, którzy nie muszą dojeżdżać do urzędu – przyznaje Marta Bobrowska-Juroff, przewodnicząca rady miasta.
W trakcie pandemii sesje radnych oraz posiedzenia komisji odbywały się w trybie on-line. W podobnym trybie odbywały się zajęcia w szkołach, pracowali urzędnicy. Teraz dąbrowscy radni spotykają się na sesjach w sali urzędu, ale w posiedzeniach komisji w dalszym ciągu uczestniczą przed swoimi komputerami.
Wniosek o przywrócenie prac komisji w trybie stacjonarnym
– W praktyce widać, że ktoś siedzi sobie na swojej działce, ktoś inny na czas komisji zatrzymał się, jadąc samochodem. Niektórzy w ogóle nie włączają kamerek i są absolutnie bierni, nie zabierają głosu. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że w tym czasie zajmują się czymś zupełnie innym. W czasie takiej komisji można w domu ugotować obiad, zrobić pranie czy też poczytać książkę. To może w ogóle pozbądźmy się komisji? – ironizuje Tatiana Duraj-Fert, jedna z radnych, która zawnioskowała do Marty Bobrowskiej-Juroff, przewodniczącej rady miasta o przywrócenie prac komisji w trybie stacjonarnym.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS