A A+ A++

Fot. Fanpage Schroniska dla bezdomnych zwierząt w Wysocku Wielkim

Brad to starszy psiak, który trafił do schroniska w Wysocku Wielkim. Pracownicy zostali poproszeni o interwencję na prośbę postronnych osób, do których przybłąkał się pies. Na widok Brada wszystkim pękły serca. Czworonóg jest skrajnie wychudzony. Wszystko wskazuje na to, że przez bardzo długi czas nie widział pożywienia. Teraz trafił pod opiekę weterynarzy.

„Gdy go pogłaskałam podniósł łepek i spojrzał z rozpaczą w moim kierunku, choć podejrzewam, że mnie nie widział. Takiej tragedii dawno nie widziałam. Serce płacze widząc taką biedę. Gdy podałam mu miskę z jedzeniem nie wiedział jak jeść. Położyłam mu ją do legowiska i powoli zaczął jeść” – to tylko część przejmującego wpisu, który pojawił się na fanpage’u schroniska dla bezdomnych zwierząt.

Posiwiały pysk, problemy ze słuchem i wzrokiem wskazują, że psiak ma już swoje lata, ale na pewno nie zasłużył na taką jesień życia. Pod swoją opiekę wzięło go Stowarzyszenie Psie Marzenia. Brad trafił pod opiekę weterynarzy. Diagnoza była jasna, że zwierzę było głodzone. „Kim trzeba być by doprowadzić psiaka do takiego stanu?? Kiedy w końcu skończy się ta znieczulica?? Dlaczego nikt wcześniej nie zainteresował się losem Brada?? Pytania bez odpowiedzi… Dobrze, że do nas trafił, bo choć jesteśmy tylko schroniskiem, to będziemy walczyć by wrócił do zdrowia, by miał lepsze życie niż dotychczas” – czytamy na stronie schroniska.

U Brada widać wolę życia i walki. Jego stan nie jest najlepszy, ale wszyscy wierzą, że stanie na nogi, ktoś jeszcze go pokocha i podaruje mu dom, w którym dożyje spokojnej starości.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTrzy medale w PP młodzieżowców
Następny artykułMoczulski: powinienem był podejść do Kiszczaka