Wczoraj, 22 stycznia (23:07)
Asseco Resovia znów zawiodła. Co prawda zdołała wygrać przed własną publicznością 3:2 z PSG Stalą Nysa, ale strata punktu w spotkaniu z ostatnią drużyną PlusLigi chluby nie przynosi. Gospodarzy uratowały serie udanych zagrywek. Siatkarze z Nysy po raz kolejny nie poradzili zaś sobie w tie-breaku.
Sobotnie spotkanie miało być wyjątkowe dla Pawła Zatorskiego, libero gospodarzy. Mecz ze Stalą był jego 400. występem w PlusLidze. Na ten dorobek składają się spotkania w barwach czterech klubów. Z ostatniego z nich, Resovii, zbyt zadowolony na razie być nie może. W drużynie pełnej gwiazd znów coś się zacięło i długo męczyła się z czerwoną latarnią ligi.
Na początku pierwszej partii goście zaskoczyli Resovię. Mimo że musieli sobie radzić bez Mitchella Stahla i Marcina Komendy, szybko objęli trzypunktowe prowadzenie. Ta przewaga jeszcze wzrosła, gdy Patryk Szczurek zaskoczył rywali zagrywką.
Przy pięciu punktach straty gospodarze w końcu ruszyli w pogoń za przyjezdnymi. Sygnał do ataku asem serwisowym dał Nicolas Szerszeń. W ostatnich tygodniach przyjmujący leczył kontuzję, ale tym razem zajął miejsce Sama Deroo.
Już w trakcie pierwszego seta trener Resovii Marcelo Mendez zdecydował się też na zmianę rozgrywającego i atakującego. Jego zespół dopiął swego i doprowadził do remisu 18:18. W końcówce gospodarzy zawiódł jednak atak. Takich problemów nie miała Stal – po mocnym zbiciu Wassima Ben Tary wygrała 25:23.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS