A A+ A++

Od razu po zakończeniu GP Wielkiej Brytanii ekipa Red Bulla, na czele z rodziną Verstappenów, Christianem Hornerem oraz Helmutem Marko, zaczęła krytykować i “atakować” Mercedesa. Austriackiemu teamowi nie podobało się zachowanie Lewisa Hamiltona po wyścigu, a także to, że za wyeliminowanie Holendra z rywalizacji – otrzymał tylko 10-sekundową karę.

Niektóre komentarze Red Bulla były bardzo personalne i wymierzone w jedną osobą, siedmiokrotnego mistrza świata. Marko nazwał jego manewr w zakręcie “Copse” “lekkomyślnym”, a Max Verstappen oskarżył go o “brak szacunku” podczas celebracji na podium.

Toto Wolff broni swojego kierowcy i uważa, że wypowiedzi przedstawicieli stajni z Milton Keynes były mocno przesadzone:

“Z punktu widzenia konkurencji można zrozumieć, że sytuacja była nerwowa. Mogę to zrozumieć”, mówił 49-latek w rozmowie z Motorsport.

“Natomiast język, którego oni używali i był on wymierzony personalnie, nigdy wcześniej nie widzieliśmy w tym sporcie.”

Wolff odniósł się także do komentarzy Josa Verstappena, ojca Maxa:

“Rozumiem stronniczość związaną z tym wypadkiem i emocje ojca. Najprawdopodobniej tak samo zachowałbym się, ale użyłbym innego języka.”

Austriak wyjawił także, że zamierza skontaktować się z Red Bullem, by wszystko sobie dokładnie wytłumaczyć:

“Gdy emocje opadną, postaramy przywrócić nasze relacje zawodowe ze względu na F1. Natomiast poza tym, nie było żadnej dyskusji i nie ma takiej potrzeby.”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTarnobrzeg. 81-latek z maczetą groził dzieciom. Uznał, że były za głośno
Następny artykuł16 mln zł na nowe drogi rowerowe