A A+ A++

Wójt Leszek Ochrymczuk poskarżył się na grupę radnych do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Poszło o to, że radni nie podjęli uchwały w sprawie udzielenia mu wotum zaufania za pracę w ubiegłym roku.

Przypomnijmy – głosowanie nad wotum zaufania i absolutorium dla wójta zakończyło się pyskówką na czerwcowej sesji Rady Gminy Żagań. Grupa radnych z opozycji wytknęła wójtowi, że nie słucha ich zdania i nie informuje o inwestycjach, które wprowadza do budżetu. Zarzuciła mu niegospodarność m.in. przy remoncie świetlicy w Bożnowie, a także braki w raporcie o stanie gminy, m.in. dotyczące tak istotnych informacji jak wywóz niebezpiecznych odpadów z Dzietrzychowic czy budowa spalarni zwierząt w Tomaszowie. W rezultacie  uchwała w sprawie wotum zaufania nie została podjęta. Za udzieleniem wotum zaufania głosowało tylko 4 radnych, przeciw było aż 6, a od głosu wstrzymało się 3.

Wójt nie krył oburzenia.

– To już drugi rok z rzędu, kiedy radni nie dają mi wotum zaufania i nie uchwalają absolutorium. Uważam takie działanie za polityczne – ocenia wójt. – Gmina jest w dobrej kondycji finansowej, jako jedyna w regionie nie ma zadłużenia. Ubiegły rok zakończyliśmy z 1,3 mln zł na plusie. Poradziliśmy sobie nawet z milionową dziurą w budżecie powstałą w wyniku niepodwyższenia przez radnych stawki za odbiór śmieci.

Głosują obstrukcyjnie

L. Ochrymczuk złożył na radnych skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. 

– Skorzystałem z przepisów, które pozwalają mi złożyć zażalenie na decyzję radnych. A była ona tendencyjna, na zasadzie „nie bo nie” – kwituje. – Grupa radnych od dłuższego czasu działa obstrukcyjnie. Robi mi na złość, głosując przeciw, ale tak naprawdę to działania na szkodę gminy i mieszkańców.

Wójt podkreśla, że Regionalna Izba Obrachunkowa pozytywnie oceniła budżet za 2020 rok, podobnie jak komisja rewizyjna Rady Gminy. Dlatego uważa, że radni celowo nie podjęli uchwały.

– Radni wybrali ucieczkę w stronę niepodjęcia uchwały, bo gdyby po prostu nie udzielili mi wotum zaufania, RIO uchyliłoby ich uchwałę – przekonuje Ochrymczuk.

Uchyli albo nie

Co może WSA? Może nakazać Radzie Gminy ponowne głosowanie nad uchwałą albo utrzymać jej decyzję w mocy. 

– Takie działania grupy radnych to forma zastraszania. W przypadku, gdy drugi rok z rzędu nie dostaję od nich absolutorium, mogą złożyć wniosek o organizację referendum w sprawie odwołania mnie ze stanowiska – podkreśla Ochrymczuk. – Ale ja się nie boję oceny społeczeństwa. Wybrali mnie mieszkańcy, nie radni.

WSA zobligował Elżbietę Kłoniecką, przewodniczącą Rady Gminy, do przekazania stanowiska w tej sprawie. Ta powołała się na art. 28 aa ust. 9 ustawy o samorządzie gminnym, który mówi, że niepodjęcie uchwały o udzielenie wotum zaufania jest równoznaczne z jego nieudzieleniem. 

– Każdy z radnych ma prawo dokonać osobistej oceny przedstawionego raportu o stanie gminy i na podstawie powyższego dokonać pozytywnej bądź negatywnej oceny działania wójta – tłumaczy Kłoniecka.

 – Dziwi mnie, że teraz sąd zajmie się naszymi sumieniami. My głosujemy demokratycznie, zgodnie z naszym sumieniem i oceną pracy wójta. Nikt nam nie może nakazać głosować tak, jak chce wójt – kwituje radny Ireneusz Szczupiel, który był przeciw udzieleniu wotum zaufania i wstrzymał się od głosu w sprawie absolutorium dla wójta.

Do sprawy wrócimy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNadgodziny dla dyrektorów
Następny artykułKlapa na Gryżycach