A A+ A++

Minęło 10 lat od chwili, gdy Sejny wolą radnych przekazały w 2010 roku 0,2 ha gruntu w centrum (teren „małego parku” z fontanną) działaczom ochrony zabytków. W ciągu dekady miały tam powstać sukiennice, odbudowane na miejsce tych spalonych w 1943 roku przez Niemców. Nie powstały. Co z darowizną?

Od przekazania darowizny w czerwcu tego roku minęło 10 lat. Burmistrz Arkadiusz Nowalski zabiega o zwrot gruntu od Sejneńskiego Towarzystwa Opieki nad Zabytkami w myśl zawartej w 2009 roku umowy. Powód? STOnZ nie wybudował sukiennic. Także stan „małego parku” nie jest dobry. W sezonie turystycznym to miejsce nie zachęca, lecz wręcz odstrasza gości spoza miasta. Nie inaczej z mieszkańcami.

Na pomysł przekazania w darowiźnie parku STOnZ wpadł ówczesny burmistrz Jan Stanisław Kap. Stowarzyszenie miało wielkie plany odbudowy sukiennic. Kap tłumaczył radnym, mediom i mieszkańcom, że jeżeli Stowarzyszenie nie wybuduje sukiennic w ciągu 10 lat, działki wrócą do miasta. Plany się nie powiodły a Robert Klucznik, prezes STOnZ deklarował, że zwróci miastu darowiznę. W czwartek portal Sejny Net poinformował, że Stowarzyszenie nie chce oddać działek i czuje się ich prawowitym właścicielem. Spróbowaliśmy spytać o to Roberta Klucznika, ale nie odbiera telefonu.

W związku z dużym zainteresowaniem mieszkańców tą sprawą publikujemy cały akt notarialny, który według nas został tak skonstruowany, że jego interpretacja nie jest oczywista. Z pewnością sprawą zajmą się prawnicy i sąd.
Jacek Buraczewski

 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułProjekt Provinz Posen zaprasza na pierwszy post-pandemiczny koncert!
Następny artykułErdogan formalnie przekształcił Hagię Sophię w meczet