A A+ A++

Rosja planuje zakazać popularnych gier, które mają posiadać „ukryty przekaz”, wpływający na młodych obywateli. Pojawiła się również propozycja zainstalowania kontroli rodzicielskiej na każdym sprzedawanym w państwie komputerze.

Źródło fot. Pixabay, Chickenonline, PhotoMIX-Company

i

Walki rosyjskich polityków z grami wideo ciąg dalszy. Tym razem tamtejszy rząd, w imię ochrony swoich młodych, podatnych na sugestie, obywateli planuje stworzyć listę znanych i lubianych produkcji, które mają używać „ukrytych przekazów, aby wpływać na świadomość i podświadomość”.

Według informacji przekazanych przez dziennik Kommiersant (via PCGamer), rosyjski rząd zlecił Prokuraturze Generalnej i różnym podległym mu ministerstwom wprowadzenie na terenie całego kraju ograniczeń dotyczących gier wideo. Z raportu dowiadujemy się, że komisja działająca w ramach rady ustawodawców zarzuciła nienazwanym, ale popularnym tytułom wpływanie na wspomnianą świadomość i podświadomość graczy. Mało tego, tytuły te mają zawierać również „złośliwe i zakazane treści”.

Co ciekawe, w tzw. „ochronie młodzieży” pomóc ma Centrum Kompetencji ds. Zastępowania Importu w Sferze Teleinformatycznej (TsKIKT), którego zadanie ma polegać na sprawdzaniu wszystkich pojawiających się na tamtejszym rynku produkcji pod kątem „złośliwego oprogramowania i zabronionych treści”.

Idąc dalej robi się jeszcze ciekawiej, bowiem kolejne pomysły polityków Dumy przewidują nakaz „preinstalowanych aplikacji kontroli rodzicielskiej” na wszystkich komputerach sprzedawanych na terenie kraju, oraz stworzenie katalogu „zatwierdzonych” gier online.

Póki co są to jedynie propozycje, ale dają one realne spojrzenie na kierunek, w którym zmierza rząd w następstwie opuszczenia Federacji przez wiele zachodnich firm. Przypomnijmy, że niedawno Rosja wprowadziła program walki z „propagandą LGBT”. W efekcie tego m.in. książki, filmy oraz gry „propagujące LGBT” są zakazane w „narodowych mediach” na terenie całego państwa.

Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Zamiast obliczać, ile Ala ma kotów, wolał zamykać się w swoim świecie i wymyślać nowe historie ulubionego anime – Dragon Ball.
Po latach nauki przyszedł czas stagnacji, którą wolał nazywać „szukaniem życiowego celu”. Wypatrując przeznaczenia w trakcie 58. seansu ukochanej Szklanej pułapki, postanowił – niczym John McCLane – zawalczyć o lepszą przyszłość. Z pomocą przyszła redakcja Gry-Online.pl, która przyjęła go pod swoje skrzydła.
Jako że autor jest świeżakiem w newsroomie, nie ma jeszcze docelowej tematyki na jakiej chce się skupić (mimo że podstępny Łosiu wabi go w mroki gamingu). Możecie się zatem spodziewać od „Ponurego Żniwiarza” newsa o symulatorze rolnictwa, jak i wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów.
Jeśli kiedykolwiek usłyszycie, że granie na konsoli i oglądanie filmów do niczego nie doprowadzi – przypomnijcie sobie Kamila.

więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMieszkanie w pobliżu zieleni zmienia skład mleka matki i wpływa na zdrowie dziecka
Następny artykułAleksander Śliwka: Ta drużyna robi ciągłe postępy