– Kiedy Borussia kupuje bardzo utalentowanego zawodnika i on zaczyna dobrze grać, już kilka miesięcy później czy to w klubie, czy z zewnątrz, słychać, że będzie zaraz wytransferowany. Jak taki zawodnik może w stu procentach przejąć DNA klubu, jeśli od razu ma wrażenie, że klub traktuje go jak przedmiot na sprzedaż? – krytykował Borussię w rozmowie z FAZ były prezydent Bayernu Uli Hoeness.
Robert Lewandowski jest najlepszym przykładem
– My zawsze dajemy ważnym graczom poczucie, że mogą czuć się Bayernie szczęśliwi, zostać w nim na zawsze. Najlepszym przykładem jest Robert Lewandowski – dodał Hoeness, który wskazał też, że przed trzema laty szczęśliwy w Bayernie mógł być Jadon Sancho, ale wybrał Borussię, która próbuje go teraz sprzedać. I że podobnie może być teraz z 17-letnim Jude Bellinghamem, który też był celem Bayernu, ale tego lata trafił do Borussii.
Dyrektor sportowy Borussii odpowiada Hoenessowi
Do wypowiedzi Hoenessa postanowił odnieść się Michael Zorc, dyrektor sportowy Borussii. – To dość aroganckie stwierdzenia, a niektóre z nich są również niezgodne z prawdą – powiedział Zorc w rozmowie z waz.de. – Poza tym jeśli co roku masz w kieszeni dodatkowe 250 milionów euro, to łatwo jest ci mówić takie rzeczy i się chwalić – przyznał Zorc.
Bayern, który właśnie zdobył w Niemczech ósmy tytuł mistrzowski z rzędu, w sezonie 2018/19 zanotował rekordowe 750 mln euro obrotów, podczas gdy obrót Borussii wyniósł wtedy 500 mln euro, z czego 120 mln euro pochodziło z transferów.
Przeczytaj też:
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a
Sport.pl Live .
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS