Wojewoda Ewa Leniart, Robert Bugaj, dyrektor Podkarpackiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ i Anna Kalandyk-Dusza zastępca Podkarpackiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w Rzeszowie, przekazali dziś (12 listopada) na konferencji prasowej dane dotyczące epidemii koronawirusa w naszym regionie.
Z danych wojewody wynika, że aktualnie do opieki nad pacjentami na Podkarpaciu przeznaczonych jest 1235 łóżek. 952 z nich są już zajęte. W przypadku łóżek respiratorowych – na 127 miejsc zajętych jest 92. – To już jest bardzo poważny stan, kiedy wzrost hospitalizacji w czwartej fali jest bardzo znaczący – podkreśla Ewa Leniart.
Wojewoda przywołała dane, które obrazują dynamikę wzrostu – 1 września w naszym regionie hospitalizowanych było 44 osoby z covid, 1 listopada – 493, dziś już 952. – Wzrost w niespełna dwa tygodnie przekroczył 40 procent. To pokazuje jak bardzo przyspieszyła epidemia – zaznacza Ewa Leniart.
Anna Kalandyk-Dusza przekazała, że w ubiegłym tygodniu współczynnik wzrostu zakażeń tygodniowych na Podkarpaciu to ponad 3,5 tys. – W tym tygodniu odnotowaliśmy największy dobowy wzrost zakażeń 11 listopada – 884 przypadki – mówi. Dodaje, że w związku tym wzrośnie wskaźnik liczby zakażeń mierzony na 7 dni na 100 tys. mieszkańców.
Zastępca Podkarpackiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w Rzeszowie zaznaczyła, że współczynnik na Podkarpaciu (dziś ponad 30) nie jest najgorszy. – W województwie lubelskim, gdzie sytuacja jest najgorsza, jest on 2-3 krotnie wyższy – mówi.
Najwyższy współczynnik zanotowano w Rzeszowie, powiatach stalowowolskim i łańcuckim, Tarnobrzegu, Przemyślu oraz powiecie leskim. Wariantem dominującym jest Delta, czyli tzw. indyjska mutacja koronawirusa
Anna Kalandyk-Dusza zaznacza, że do szpitali trafiają osoby młode.
– Dlatego, że te grupy wiekowe są znacznie gorzej wyszczepione – tłumaczy Robert Bugaj. Dodaje, że niestety 30-40 latkowie trafiają na miejsca respiratorowe, także z użyciem krążenia pozaustrojowego. – Niestety młody wiek, czy dobra kondycja nie zabezpiecza tak do końca przed covidem – mówi.
Szef NFZ w Rzeszowie podkreśla, że ciągle jest czas żeby się zaszczepić.
– Po pierwszej dawce, w ciągu 14 dni, uzyskujemy odporność, która na pewno zabezpieczy nas przed ciężkim przebiegiem choroby – mówi.
Wojewoda tłumaczy, że wzrost dziennych zakażeń koronawirusem oznacza, że coraz więcej osób będzie trafiać do szpitali. – Jeśli utrzyma się ta tendencja to zakładamy, że na koniec przyszłego tygodnia nawet 1 600 osób może być hospitalizowanych – mówi Ewa Leniart. Dodaje, że jest przygotowany plan działania. – Jest uruchomiony szpital tymczasowy, ale z uwagi na założenia będę musiała podjąć decyzję o przeznaczeniu kolejnych łóżek na covidowe. Nie wykluczam też możliwości, że poszczególne szpitale będą w całości przeznaczane na opiekę nad pacjentami covidowymi.
Robert Bugaj dodaje, że zwiększana jest liczba karetek tzw. covidowych, które służą transportom chorych zarówno między szpitalami jak i z domu pacjenta do szpitala. – Uruchomione są też dwa izolatoria – w Jasionce i Rymanowie-Zdroju – dla pacjentów w lżejszym stanie, którzy nie mają warunków aby przechorować w domu – mówi.
Dyrektor podkarpackiego oddziału NFZ podkreśla, że niebezpieczeństwem jest to, że duża liczba osób, które mają objawy nie chcą się diagnozować. – Nie są poddane rygorowi i przemieszczając się w różne miejsca będą zakażać kolejne osoby – tłumaczy.
Ewa Leniart przyznaje, że nie są planowane obostrzenia. – Ale jeśli sytuacja będzie się rozwijać to nie wykluczam takiej możliwości – zastrzega.
Autor: tom
Zdjęcia: PUW w Rzeszowie
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS