A A+ A++

Pracujesz tylko na etacie i liczysz na dojście do bogactwa lub przynajmniej wolności finansowej? Mam smutną wiadomość. Tą drogą to raczej się nie uda.

“Podaj mi przepis na szybki sukces finansowy – najlepiej w trzech punktach” – tak mogę streścić większość tych maili, w których pytacie mnie o to jak zarobić duże pieniądze, jak zostać bogatym i jak inwestować z wyższymi stopami zwrotu niż na lokatach. Zazwyczaj, tak po ludzku, opadają mi ręce, bo z maili tych wynika duża naiwność i oczami wyobraźni widzę od razu, jak ich nadawcy wpadają w sidła tych, którzy świetnie zarabiają na sprzedawaniu innym marzeń.

Nie ma trzypunktowej recepty na stanie się bogatym. Majątek buduje się stopniowo – najczęściej w procesie, który wymaga podjęcia dużego ryzyka i – niestety – często sprowadza się do “przyjmowania na klatę” wielu porażek. Warto rozumieć, że rzadko komu udaje się zbudować prawdziwy majątek wyłącznie pracą etatową – poprzez sprzedawanie swojego czasu za pieniądze. Nie bez powodu listy bogaczy okupują ludzie, którzy są właścicielami biznesów. Własna firma to znacznie szybszy sposób budowania bogactwa, ale otwarcie trzeba powiedzieć, że ta droga jest trudna i nic na niej nie jest gwarantowane.

Wiem, że już sam tytuł tego podcastu brzmi jak marna i wyświechtana obietnica przeróżnych guru od bogacenia się i mówców motywacyjnych, ale dołożyłem starań, by był to kompleksowy i rzetelny materiał. Nafaszerowałem go konkretnymi wskazówkami dla tych osób, które wykazują się pracowitością, cierpliwością, systematycznością i gotowością do doskonalenia swoich umiejętności. Od dzisiaj to właśnie tutaj będę odsyłał wszystkich, którzy chcą być bogaci, zarabiać duże pieniądze i powiększać swój majątek bez konieczności wykonywania pracy, czyli nawet wtedy, gdy śpią. 🙂

Zapraszam do wysłuchania. 🙂

Dziękuję za wsparcie dla Virtual Dream!!!

Moi drodzy! Zabrakło tego w tym odcinku, ale bardzo bardzo bardzo mocno dziękuję Wam za tak niesamowity odzew na mój apel z poprzedniego odcinka z prośbą o wsparcie dla Piotra Łoja i Jego fundacji Virtual Dream.

Jesteście absolutnie niesamowici! W chwili, gdy piszę te słowa, Piotra wspierają 172 osoby i łączna kwota darowizn wynosi 6625 zł miesięcznie. Pozytywna miazga! Jeszcze raz dziękuję. 🙂

Jak stać się bogatym – podcast w formie audio i wideo

Możesz posłuchać podcastu lub obejrzeć wideo na YouTube.

Oglądając wideo oraz kliknij symbol dzwoneczka. Dzięki temu będziesz otrzymasz powiadomienie, gdy opublikuję nowy film.

Transkrypt, czyli podcast do czytania

Transkrypt podcastu dostępny jest w dwóch formatach: PDF do pobrania i wersja tekstowa do czytania na blogu (po rozwinięciu).

.

To jest podcast “Więcej niż oszczędzanie pieniędzy”. Odcinek 131. Dzisiaj zmierzę się z odpowiedzią na pytanie jak stać się bogatym.

Cześć i dzień dobry! Witam Cię w 131 odcinku podcastu “Więcej niż oszczędzanie pieniędzy”. Ja nazywam się Michał Szafrański i w tej audycji przedstawiam konkretne i sprawdzone sposoby pomnażania oszczędności, podpowiadam jak rozsądnie wydawać pieniądze i jak odważnie realizować swoje pasje i marzenia. Jeśli tylko szukasz odrobiny stabilizacji finansowej i emocjonalnej w swoim życiu, to ten podcast jest dla Ciebie…

Dzień dobry! Tak – wiem, że tytuł tego odcinka brzmi jak marna i wyświechtana obietnica przeróżnych guru od bogacenia się i mówców motywacyjnych. Niemniej jednak chcę w końcu zmierzyć się z pytaniem, które dosyć systematycznie otrzymuję w Waszych mailach.

Najczęściej pytanie „jak zostać bogatym” stosowane jest wymiennie z „jak zarobić duże pieniądze” – czasami nawet w tym samym mailu. I gdy to widzę, to powoduje to u mnie takie westchnienie politowania – bo często odnoszę wrażenie, że za tym pytaniem kryje się wiara w to, że istnieje jakiś sekretny sposób na zarobienie dużych pieniędzy szybko, łatwo i przyjemnie.

Odczytuje to także jako brak zrozumienia, że „bycie bogatym” i „posiadanie dużej ilości pieniędzy” to jednak nieco różne sytuacje i chociaż niejednokrotnie występują w parze, to warto jednak rozumieć, że nie są one tożsame. I to jest chyba w sumie główny powód, dla którego nagrywam ten odcinek. Prawda jest też taka, że dotychczas nie zmierzyłem się kompleksowo z odpowiedzią pytania „jak stać się bogatym” i „jak zarobić duże pieniądze”.

Jak zwykle zastrzegam, że to, co dzisiaj przedstawię, to nie jest jedyny właściwy scenariusz i nie należy go tak traktować. Ponadto nie należy traktować tego podcastu jako instrukcji, która na pewno zadziała w każdym przypadku. Nie wierzę w to, że istnieją takie recepty na sukces. Podaję jednak pewien zestaw własnych przemyśleń, popartych doświadczeniami moimi oraz innych osób, które przeszły podobną ścieżkę.

Będzie to pewien zestaw luźnych myśli, które jednak powinny się Wam ułożyć w pewną spójną całość. A przynajmniej do tego będą dążył. Od razu zaznaczę też, że podcast ten w dużej mierze inspirowany jest długim wywodem Navala Ravikanta – prezesa firmy AngelList, do którego zalinkuję w notatkach do tego odcinka podcastu.

A więc jak stać się bogatym? Kurcze – nawet jak to mówię to czuję się jak mówca motywacyjny czy sprzedawca marzeń. No ale spróbuję….

Zacznijmy od definicji: bogactwo to coś innego niż pieniądze albo status społeczny. Analizując to z perspektywy wyłącznie finansowej (a nie emocjonalnej) bogactwo można sprowadzić do posiadania majątku, który zarabia pieniądze nawet wtedy, gdy śpimy. Pieniądze to jedynie waluta – sposób rozliczania czasu lub transferu bogactwa z jednych rąk do drugich. Status to nasze miejsce w hierarchii społecznej.

Pojęcie bycia bogatym ma dla mnie dużo szersze znaczenie niż tylko posiadanie majątku i zdolności do jego systematycznego pomnażania. Za bogatego uważa się także człowieka bogatego wewnętrznie – szczęśliwego, spełnionego, spokojnego wewnętrznie. W idealnym scenariuszu idzie to w parze z pieniędzmi – chociaż w niektórych przypadkach nie musi. Pieniądze sprzyjają jednak poczuciu bezpieczeństwa, co w przypadku większości osób ma kluczowe znaczenie dla bycia osobą spokojną wewnętrznie. Niemniej jednak dzisiaj skupimy się na finansowym aspekcie bogactwa.

Zanim pójdziemy dalej, to muszę dokonać trzech ważnych zastrzeżeń:

  • Po pierwsze: w przypadku wielu osób kluczowe znaczenie dla stania się bogatym ma wiara w to, że można osiągać stan bogactwa w sposób etyczny. Jeśli tak naprawdę gardzimy bogactwem i bogaczami, to raczej będziemy unikać stania się właśnie takim człowiekiem. Świadomie bądź podświadomie będziemy torpedować nasze dążenie do bogactwa.
  • Po drugie: rzadko kiedy zabieganie o status społeczny idzie w parze z etycznym dążeniem do bogactwa. Najczęściej zabieganie o status jest przeszkodą w budowaniu majątku, gdyż niejednokrotnie sprowadza się ono do nadmiernej konsumpcji na pokaz. W przypadku osób zabiegających o status definicja bogactwa sprowadza się do równania: bogactwo = zarobki + kredyty. To właśnie zadłużanie się pozwala im uzyskiwać zewnętrzny status wyższy niż wynikałoby to z wartości netto ich majątku. Tu warto podkreślić, że uznawanie takich osób za wyznacznik to błąd. Doświadczenie nauczyło mnie, że dążąc do prawdziwego bogactwa po prostu trzeba nauczyć się ignorować ludzi, którzy walczą o swój status. Wysoki status społeczny można osiągnąć także przy okazji – w oparciu o realne dokonania a nie tylko posiadane dobra materialne.
  • Po trzecie: gra w stawanie się bogatym, to gra długoterminowa wymagająca cierpliwości, wyrzeczeń i wielokrotnych prób. Im szybsza ma być droga do bogactwa, tym większych wyrzeczeń wymaga. Za chwilę przedstawię idealny moim zdaniem scenariusz, ale to wcale nie oznacza, że łatwo go zrealizować. No chyba, że będziesz mieć olbrzymie szczęście, ale ja jednak próbuję opisać coś powtarzalnego a nie opartego wyłącznie na tym czy ma się fart czy nie.

Najważniejsza rzecz, którą trzeba zrozumieć: bardzo trudno stać się bogatym sprzedając swój czas. Przypominam, że na początku zdefiniowałem bogactwo jako „posiadanie szeroko rozumianego majątku zarabiającego także wtedy, gdy śpisz” – czyli gdy nie wykonujesz żadnej pracy.

Pomimo, że od młodych lat jestem dosyć ogarnięty finansowo, to naprawdę wiele lat zajęło mi dojście do wniosku, że sprzedawanie swojego czasu, to bardzo powolny scenariusz bogacenia się. Kiedyś, gdy byłem pracownikiem etatowym, to wydawało mi się, że można stopniowo zwiększać swoje zarobki i stopniowo budować majątek poprzez odkładanie i inwestowanie nadwyżek finansowych. Owszem – to jest możliwe, ale dojście w ten sposób do wolności finansowej wymaga bardzo dużej samodyscypliny i trzymania kosztów na bardzo niskim poziomie.

W międzyczasie przekonałem się jednak, że życie sporo kosztuje i wraz ze wzrostem zarobków rosną również koszty życia. W efekcie odkłada się znacznie mniej niż by się chciało a jednocześnie stopy zwrotu z inwestycji w długim okresie wcale nie są tak wysokie, jak mogłoby się wydawać. Zakładając, że potrafię inwestować osiągając stopę zwrotu 4% rocznie z całego posiadanego kapitału, doszedłem do wniosku, że musiałbym posiadać odłożone około 5 i pół miliona złotych, aby móc zarabiać w ten sposób ok. 200 tys. złotych rocznie – czyli kwotę spokojnie pokrywającą koszty życia naszej rodziny.

Niestety prosta matematyka pokazała, że nie mam szans na odłożenie takich pieniędzy utrzymując dotychczasowy model pracy na etacie, czyli sprzedawania mojego czasu za pieniądze. Ba! Wręcz zdałem sobie sprawę, że po kilkunastu latach pracy zawodowej wyposażyłem się w sporo dóbr materialnych, ale tak naprawdę odłożyłem niewiele pieniędzy.

Tak naprawdę poza nielicznymi wysokopłatnymi zawodami wiążącymi się z dużą odpowiedzialnością, nie widzę dzisiaj scenariusza, który pozwoliłby osiągnąć wolność finansową pracownikom wyłącznie etatowym bez znaczącego zaciskania pasa. Nie znaczy to jednak, że pracownik wybierający komfort etatu, skazany jest na niepowodzenie. Znam nieco osób, które skutecznie połączyły pracę na etacie z rozwijaniem swojego biznesu na boku. Taki scenariusz jest jak najbardziej OK – z uwzględnieniem kolejnych punktów, które za chwilę wymienię.

I tu pierwszy poważny i w zasadzie najważniejszy wniosek: znacznie łatwiej jest osiągnąć wolność finansową, jeśli posiadasz kawałek jakiegoś biznesu. Jeśli nie chcesz zaciskać pasa, to posiadanie biznesu jest absolutnie kluczowe. Recepta na stanie się bogatym: musisz dawać innym to czego chcą lub potrzebują, ale nie wiedzą jak to sobie zapewnić lub nie chcą robić tego samodzielnie. Mówiąc inaczejmusisz rozwiązywać problemy innych w taki sposób, aby chcieli Ci za to zapłacić. W sposób dochodowy i na masową skalę.To esencja biznesu.

Żeby odnieść w tym sukces, to potrzebne są co najmniej trzy składniki: specjalistyczna wiedza, wpływ na innych oraz zastosowanie dźwigni biznesowych. Teraz rozpracuję każdy z tych elementów.

Specjalistyczna wiedza– czynnik absolutnie niezbędny. To taka wiedza, której nie można zostać łatwo nauczonym – dlatego jest specjalistyczna. Jeśli można byłoby tę wiedzę zdobyć w szkole, to w zasadzie można byłoby tego nauczyć każdego i łatwo Cię zastąpić. Specjalistyczną wiedzę zdobywa się przede wszystkim poprzez praktykę a nie szkolenia. Dlatego tak bardzo ważne jest działanie i zdobywanie doświadczenia. To co odróżnia prawdziwych specjalistów w danym obszarze, to że w ich przypadku wysoką specjalizację zdobywają podążając za swoją naturalną ciekawością. Obszar, w którym się specjalizują jest często ich pasją albo inaczej mówiąc naturalnym „konikiem”. Inni mogą postrzegać ich jako intensywnie pracujących, ale oni sami często postrzegają pogłębianie swojej specjalizacji bardziej jako zabawę, swoistą grę z sobą samym, wyzwanie intelektualne. Zresztą często ta wiedza ma charakter wysoce techniczny lub związana jest z szeroko rozumianą kreatywnością. To taki typ pracy, którą trudno zautomatyzować lub wyoutsource’ować. Dlatego tacy specjaliści byli, są i będą w cenie – oczywiście o ile potrafią dostosowywać się do zmieniającej się rzeczywistości.

Oczywiście jest w tym wszystkim pewna pułapka. Internet i powszechna dostępność technologii zmieniły rozkład sił na rynku pracy. Specjaliści dostępni są dzisiaj na wyciągnięcie ręki, ludzie są bardziej mobilni, możliwa jest praca zdalna – lokalny monopol specjalistów jest nie do utrzymania. Z drugiej jednak strony – Internet niesamowicie poszerzył możliwości wykonywania pracy na odległość, a także niesamowicie poszerzył możliwości rozwoju zawodowego – w tym także w nowych, dopiero kształtujących się zawodach. Większość pracowników etatowych jeszcze tego nie zauważa i nie rozumie. Jest to więc olbrzymia szansa dla nowych specjalistów.

Sama specjalistyczna wiedza jednak nie wystarczy. Kolejnym elementem na drodze do sukcesu jest realny wpływ na innych. Jak go budować? Kluczowe jest wzięcie pełnej odpowiedzialności za to co się robi. Pracownik etatowy w wielu przypadkach pozostaje anonimowy. Jeśli jest specjalistą pracującym w zapleczu, to zazwyczaj nie ma kontaktu z klientem i ciężko mu wyobrazić sobie, w jaki sposób opracowywane produkty czy usługi odpowiadają na potrzeby tych klientów. Jeśli z kolei zatrudniony jest jako handlowiec, to rzadko kiedy ma realny wpływ na to, jak funkcjonują produkty czy usługi sprzedawane klientom.

Ludzie chcą przede wszystkim robić biznes z tymi, z którymi się lubią i na których mogą polegać. To właśnie dlatego warto budować markę osobistą odpowiedzialnego specjalisty, który nie boi się podjąć ryzyka biznesowego pod własnym nazwiskiem. Premią za odwagę, jest w tym przypadku realny wpływ na innych – skoro specjalista nie boi się działać na własną odpowiedzialność i zaryzykować swoją reputacją, to jest daleko bardziej wiarygodny niż anonimowy pracownik korporacji. Jeśli przy tym dostarcza usługi wysokiej jakości w relatywnie dobrej cenie– a każdy wie, że za jakość się płaci – to wynagrodzony zostanie rosnącym wpływem na innych.

Tu taka dygresja, że nie wystarczy być specjalistą, który potrafi budować świetne rozwiązania. Trzeba je jeszcze umieć sprzedawać tym, dla których są one przeznaczone. Połączenie kompetencji w zakresie budowy produktów i ich sprzedaży, stanowi niesamowitą przewagę konkurencyjną – prawdopodobnie najważniejszą, jaką można posiadać.

I ostatni element to zastosowanie dźwigni biznesowych. One wymagają szerszego omówienia. Dźwignia to coś takiego, co pozwala istotnie przyspieszyć tempo budowania bogactwa. Przykładowo: firma, która dysponuje dopływem taniego kapitału zewnętrznego, może znacznie szybciej się rozwijać ponosząc duże inwestycje, które docelowo mają pomóc jej świadczyć usługi w większej skali. Gdyby rozwijała się wyłącznie organicznie, finansując swój rozwój z bieżących dochodów od obecnych klientów, to tempo tego rozwoju mogłoby być znacznie wolniejsze. W taki oto sposób w dużym zarysie omówiłem pierwszą z dźwigni – finansową. Ale istnieją także innedźwignie biznesowe: ludzie, technologia a nawet konkretna filozofia lub strategia działania firmy.

Najbardziej oczywistą formą dźwigni jest zatrudnianie ludzi. Zamiast samemu wykonywać wszystkie zadania jako właściciel firmy – możesz zatrudniać ludzi. Dzięki temu firma może zrobić więcej – zadania i odpowiedzialność za ich wykonanie rozkładają się na większą liczbę osób. W zdecydowanej większości biznesów trudno byłoby rozwijać firmę bez zwiększania zatrudnienia. Im więcej rąk na pokładzie – tym więcej można zrobić, tym więcej produktów przygotować i tym więcej klientów obsłużyć. Ale jest tu kilka pułapek:

  • Ludzie dużo kosztują. To największa pozycja kosztowa w budżetach firm.
  • Bardzo dobrzy specjaliści kosztują dużo więcej i generalnie cały czas ich brakuje– zwłaszcza w nowatorskich dziedzinach, w których spodziewane są największe wzrosty.
  • Mądre zarządzanie pracownikami i zapewnienie dobrej komunikacji, to dosyć trudne dziedziny. To dlatego zazwyczaj wraz ze wzrostem zatrudnienia spada średnia wydajność i efektywność pracowników i pojawiają się zupełnie nowe problemy do zarządzenia.

I to dlatego wiele firm korzysta też z dźwigni technologicznej. Pod pojęciem technologii może kryć się wiele rzeczy, ale faktem jest, że mądre korzystanie z technologii może dawać istotną przewagę na wielu polach. Przykładowo: automatyzując niektóre procesy jesteśmy w stanie zastąpić ludzi automatami, które pracują 24 godziny na dobę, nigdy się nie męczą, nie chorują, nie biorą urlopów, nie mają kaprysów i nie oczekują podwyżek i premii. Korzystając z technologii internetowych jesteśmy w stanie wyeliminować pośredników. Możemy budować własne media, które pozwalają nam nie tylko bezpośrednio docierać do klientów z całego świata, ale także prowadzić z nimi bezpośrednią komunikację. To olbrzymia przewaga.

Wspominałem też o dźwigni związanej z filozofią działania firmy. Niektóre firmy mają w swoim DNA sprzedaż bezpośrednią i eliminację pośredników. Inne decydują się np. postawić na używanie tanich komponentów wykorzystywanych w innowacyjny sposób. Ja przykładowo postawiłem na działanie jednoosobowe i osiąganie efektu skali wyłącznie dzięki dotarciu przez internet i automatyzacji wielu procesów. To pozwala działać mi w sposób masowy.

Tu warto podkreślić, że dostępność niektórych z dźwigni uzależniona jest od innych. Tak jest z kapitałem i ludźmi. Startupy uganiają się często za kapitałem próbując przekonać inwestorów, że warto powierzyć im pieniądze. Podobnie działają także większe firmy, które potrzebują funduszy na rozwój. Firma, która potrzebuje kapitału, musi znaleźć kogoś, kto zdecyduje się go dać. Podobnie jest, jeśli ktoś próbuje rekrutować ludzi do pracy i skutecznie nimi kierować. Musi mieć argumenty przekonujące kandydatów, że warto poświęcić kawałek życia na rzecz firmy. Pracownicy muszą chcieć iść za liderem. Ludziom można zapłacić, ale sama zapłata nie musi wystarczać do tego, aby chcieli dawać z siebie maksimum. 😉 

Inaczej jest z technologią czy wykorzystaniem Internetu do budowy własnych mediów – tu nie potrzebujemy niczyjej akceptacji i przyzwolenia. Możemy sami stworzyć oprogramowanie lub własne media, które mogą pracować na naszą rzecz nawet wtedy, gdy śpimy. Oczywiście nie każdy potrafi kodować, ale praktycznie każdy może dzisiaj wykorzystywać internet jako medium do budowy marki osobistej i zdobywania doświadczenia w nowych i potrzebnych dziedzinach. Nigdy nie było – tak łatwo jak dzisiaj – zdobywać wiedzę i dzielić się wiedzą, np. pisząc blogi, książki, nagrywając wideo i podcasty. W ten sposób można piec wiele pieczeni na jednym ogniu: budować audytorium osób zainteresowanych tym co robimy, stopniowo powiększać grono klientów, zdobywać kolejne kompetencje i specjalizację w kolejnych obszarach. Można także wykorzystać ten swój medialny lewar do poszukiwania kolejnych ciekawych pracodawców bądź zleceniodawców.

Mądrze korzystając z dźwigni biznesowych można zarabiać miliony pozostając małą firmą – nawet jednoosobową. Myślę, że mój przykład jest tu najbardziej przekonujący i obrazowy. Oczywiście zajęło to kilka lat i oczywiście korzystałem z wcześniejszych doświadczeń. Cała moja droga biznesowa dokładnie opisana jest w książce , którą serdecznie Wam tutaj polecam.

Oczywiście nieumiejętnie korzystając z dźwigi, można się pogrążyć. Jeśli zatrudnienie rośnie zbyt szybko w stosunku do przychodów, to łatwo utracić płynność finansową. Jeśli zbudowaliśmy reputację w Internecie, to szybko możemy ją także stracić o ile zrobimy coś nieodpowiedzialnego.

Działalność w biznesie nierozerwalnie wiąże się z podejmowaniem ryzyka. Premia za podjęcie ryzyka może być bardzo wysoka i wtedy możliwe jest dojście do materialnego bogactwa w relatywnie krótkim czasie – znacznie krótszym niż na etacie. Statystyki są jednak nieubłagane. Większość nowopowstających firm – upada. Dlatego warto zadbać o zwiększenie swoich szans:

  • Po pierwsze: wybrać taki obszar biznesowy, który daje szansę na osiągnięcie długoterminowych korzyści i który nie jest „chwilową modą”. Przykładowo: przed otwarciem bloga zastanawiałem się także nad tym, czy nie tworzyć stron zarabiających na reklamach internetowych. Gdy jednak głębiej wniknąłem w temat, to doszedłem do wniosku, że sposobem na zarabianie przez takie strony, jest przede wszystkim oszukiwanie Google z wykorzystaniem sztuczek SEO. Analizując to zagadnienie doszedłem do wniosku, że może da się zarobić jakieś pieniądze w ten sposób w krótkiej perspektywie, ale długoterminowo nie ma to żadnego sensu. Google stale doskonali swoją wyszukiwarkę i coraz lepiej eliminuje spamerskie strony z pierwszych stron wyników wyszukiwania. Uznałem, że nie da się zbudować przewidywalnego biznesu na oszukiwaniu Google. To wtedy też uznałem, że Google stopniowo coraz bardziej doceniać będzie jakość i zaangażowanie, co sprawdza się u mnie do dzisiaj.
  • Po drugie: jeśli budujemy firmę wieloosobową, to zdecydowanie warto otaczać się ludźmi uczciwymi, spójnymi wewnętrznie, inteligentnymi, o podobnym do nas systemie wartości i do tego – lepszymi od nas. To trudne dla ego, ale kluczowe dla powodzenia tych firm, które nie mogą pozostawać jednoosobowe.
  • Po trzecie: jako przedsiębiorca nie można się poddawać. Nawet jeśli kluczowy projekt nie wypali, to trzeba zabrać się za kolejny. Nawet jeśli jednak firma upadnie, to mądrzejsi o doświadczenia warto rozpocząć kolejny biznes. Lubię używać analogii skakania po trampolinach – najpierw skaczemy na tych mniejszych a potem przeskakujemy na te większe, gdzie ryzyko jest większe, ale na których można się jednocześnie wybijać znacznie wyżej. W biznesie, podobnie jak w finansach, kluczowe znaczenie ma długim terminie efekt procentu składanego. Zdobywane doświadczenie procentuje. Pomaga szybciej identyfikować potencjalne problemy, ale także zauważać i wykorzystywać rodzące się szanse. Dotyczy to w takim samym stopniu biznesu, jak i innych obszarów życia przedsiębiorcy.
  • Po czwarte i nie mniej istotne: warto unikać sceptyków i cyników. Sieją oni w nas wątpliwości, które wcale nie muszą mieć rzeczywistego uzasadnienia (i zazwyczaj nie mają) a tylko podsycają nasze wewnętrzne lęki. Strachu w biznesie jest aż nadto i bez takich „fałszywych doradców”. Mi strach towarzyszy przy każdym ważnym projekcie. Warto obserwować siebie i rozumieć, że strach pojawia się zawsze wtedy, gdy robimy rzeczy ważne, te na których bardzo nam zależy, gdzie czai się duże ryzyko. Strach jest czymś normalnym i nieodzownym. Warto uczyć się go wykorzystywać jako dodatkowy automotywator.

I jeszcze zbliżając się do końca – kilka przestróg i rad o charakterze ogólnym:

  • Nie ma dwóch takich samych biznesów. Każdy jest inny. Podglądanie działalności innych może być przydatne, ale nie ma się co łudzić, że da dokładny przepis jak zrobić zarabiającą firmę. Kluczowe są Twoje umiejętności, doświadczenie, zdolność kojarzenia i zdolność skutecznego działania.
  • Doprecyzowując: zapomnij, że jakiś kurs biznesu nauczy Cię jak robić biznes. Może podsunąć konkretne taktyki, ale nie nauczy Cię ich mądrego wykorzystania w Twoim biznesie. Praktyka czyni mistrza.
  • Podkreślę jeszcze raz: nie ma sposobów na to, jak szybko stać się bogatym. Są tylko ludzie, którzy szybko wzbogacą się na Tobie, o ile nadal będziesz w to wierzyć.

Droga do bogactwa wymaga ciężkiej pracy. Chcesz być bogaty, to musisz pracować najciężej jak potrafisz. Oczywiście cały czas musisz mieć na uwadze, że dużo ważniejsze od tego jak ciężko pracujesz, jest to nad czym tak naprawdę pracujesz i z kim pracujesz.

Ale skoro już mówię o ciężkiej pracy, to warto też pamiętać, że nie każdy problem musi zostać rozwiązany. Warto ustalić sobie na swoje własne potrzeby stawkę godzinową, do której aspirujemy. Jeśli rozwiązanie konkretnego problemu ma zaoszczędzić mniej pieniędzy, niż wynika z kosztu przeznaczonego na to czasu – według Twojej stawki godzinowej – to problem można po prostu zignorować (oczywiście o ile nie rodzi on dużo kosztowniejszych konsekwencji). Albo jeśli outsourcing rozwiązania tego problemu będzie korzystny finansowo – to po prostu zapłacić komuś za rozwiązanie tego problemu.

I nieważne czy prowadzimy biznes, czy jesteśmy pracownikiem etatowym, to warto dążyć do tego, aby być najlepszym na świecie w tym co się robi. Stale doskonalić to co się robi i próbować zbliżyć się do ideału. Duże pieniądze są w dużym stopniu pochodną dobrze wykonywanej pracy. Z kolei bardzo duże pieniądze są efektem zastosowania specjalistycznej wiedzy, o której już wcześniej mówiłem, przy jednoczesnym wykorzystaniu dodatkowych dźwigni biznesowych.

I już na koniec –pamiętaj, że nic nie jest gwarantowane. Jeśli systematycznie bardzo będziesz się starać, to być może dostaniesz to, na co zasługujesz. A kiedy już będziesz bogaty, to zapewne przekonasz się, że bogactwo wcale nie jest tym, czego szukałeś. Że w życiu zawodowym i prywatnym bardziej liczą się inne rzeczy.

Tym, którzy nie wierzą, że etat jest trudną drogą do bogactwa, polecam prześledzenie dowolnie długich list bogatych ludzi. Odrzucając osoby, który odziedziczyły majątek po rodzicach, zobaczcie, czy znajdziecie na tych listach kogoś, kto nie jest człowiekiem biznesu i nie ma udziałów w firmach. Wszystko to są osoby stojące za mocnymi markami firmowymi lub markami osobistymi – np. aktorzy i sportowcy, którzy umiejętnie potrafią monetyzować swoją popularność – najczęściej poprzez własne biznesy.

I na koniec – chcę Wam polecić kilka książek, które zdecydowanie mogą Was przybliżyć do bogactwa. Absolutnie wszystkim – bez względu na to czy pracujesz na etacie, czy masz już własną firmę, polecam książkę . Właśnie ukazało się nowe, zaktualizowane wydanie na rok 2019. To książka stanowiąca fundament zdrowych finansów osobistych. O i miło mi poinformować, że liczba nabywców tej książki przekroczyła już 70.000!

Przypominam też, że tylko do 15 kwietnia 2019 r. trwa . Mogą otrzymać dwie książki w cenie jednej.

Jeśli myślicie o własnej firmy, macie pomysł biznesowy, ale nie wiecie czy on chwyci, to polecam Wam książkę Pata Flynna – dokładnie tłumaczy ona jak przetestować ideę biznesową czy pomysł na produkt zanim jeszcze wydacie pieniądze na jego rozwijanie.

Z kolei tym wszystkim, którzy chcą iść drogą podobną do mojej i wykorzystać internet do budowy marki osobistej oraz do sprzedaży własnych produktów – w ramach firmy jednoosobowej – polecam moją kolejną książkę . Można ją kupić na papierze albo w formie audiobooka. Jest też dostępna w pakietach.

I ostatnia – nowa pozycja – dla tych, którzy chcieliby się dowiedzieć nieco więcej o mentalnej stronie budowy własnego biznesu i przechodzenia od roli jednoosobowego przedsiębiorcy do roli prezesa zatrudniającego pracowników. autorstwa Pata Flynna. Kilkaset egzemplarzy polskiego tłumaczenia tej książki właśnie trafiło do mojego magazynu, więc kto pierwszy ten lepszy.

To dobre fundamenty pod budowę własnego biznesu. Wszystkie te książki znajdziecie w moim sklepie internetowym pod adresem .

A notatki do tego odcinka podcastu znajdziecie pod adresem .

Jeśli oglądacie ten podcast w formie wideo i jeszcze nie subskrybujecie mojego kanału na YouTube, to , co umożliwi otrzymywanie powiadomień o nowopublikowanych tu filmach.

No a teraz dziękuję Ci już za wspólnie spędzony czas i życzę skutecznego przenoszenia Twoich celów finansowych na wyższy poziom. Do usłyszenia!

Już jest NOWE WYDANIE 2019 książki “Finansowy ninja”!

Do mojego magazynu dotarło już “nowe wydanie 2019” książki #FinNinja – podręcznika finansowego, który stanowi solidny fundament pod stopniowe budowanie bogactwa.

Przypominam, że trwa specjalna promocja dla dotychczasowych nabywców książki na papierze. Tylko do 15 kwietnia 2019 r. przy zakupie nowego wydania w pełnej cenie – otrzymają oni drugi egzemplarz gratis. .

Zapraszam do zakupu tej i innych książek. 🙂

W tym odcinku usłyszysz:

  • Czy istnieje tajemniczy sekret na łatwe i szybkie zarabianie pieniędzy?
  • Czym jest bogactwo?
  • Jak nasze podejście do bogactwa wpływa na realne bogacenie się?
  • Dlaczego trudno się wzbogacić sprzedając swój czas?
  • Co wpływa na osiągnięcie sukcesu w biznesie?
  • Czym jest wiedza specjalistyczna?
  • Jak budować realny wpływ na innych?
  • Dlaczego umiejętność sprzedawania jest konieczna w biznesie?
  • Co to jest dźwignia biznesowa?
  • Dlaczego zatrudnianie ludzi jest ryzykowne?
  • Dlaczego sposób działania firmy wpływa na jej zyski?
  • Jak wybrać model biznesowy?
  • Z jakimi ludźmi warto pracować?
  • Dlaczego warto unikać cyników i sceptyków, gdy otwieramy własny biznes?
  • Dlaczego każdy biznes jest inny i nie da się zbudować swojego biznesu na kopiowaniu i podglądaniu innych?
  • Czy pieniądze w życiu są najważniejsze?
  • Czy praca na etacie pozwala dojść do dużych pieniędzy?
  • O książkach, które polecam.

.

Strony, osoby i tematy wymienione w podcast’cie:

Skąd pobrać podcast

Podcast dostępny jest dla Was w wielu miejscach:

A jeśli podoba Ci się podcast, to będę Ci bardzo wdzięczny, jeśli poświęcisz minutkę i zostawisz swoją ocenę oraz krótką recenzję w iTunes. Wasze głosy powodują, że mój podcast trafia do rankingów iTunes. Dzięki temu łatwiej jest do niego dotrzeć tym osobom, które jeszcze nigdy go nie słyszały. A na tym bardzo mi zależy 🙂

Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję za Twoje wsparcie i życzę Ci świetnego dnia! 🙂

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWiadukt Biskupia Górka – zmiany w pobliżu Węzła Unii Europejskiej
Następny artykułJa nie mam nic, ty nie masz nic… Fast Logic czyli Nowa Ziemia Obiecana #14 [WIDEO]