A A+ A++

Przed niedzielnym finałem, na który zaproszony był m.in. wiceprezydent UEFA Zbigniew Boniek, odbyła się efektowna uroczystość na stadionie Wembley, z pokazem sztucznych ogni, oprawą muzyczną i multimedialną, tańcami, efektowną choreografią. Nad obiektem przeleciały w równym szyku samoloty.

Trofeum dla zwycięzcy wniósł na murawę Portugalczyk Eder, który strzelił gola w finale poprzednich mistrzostw Europy, gdy jego zespół pokonał po dogrywce Francję 1:0.

Selekcjoner Włochów Roberto Mancini obiecał przed meczem, że jego podopieczni zaprezentują atrakcyjny, ofensywny futbol – taki sam jak we wcześniejszych spotkaniach.

Nie możemy zmienić czegoś, co doprowadziło nas tak daleko – podkreślił Mancini.

Selekcjoner Italii przede wszystkim nie zmienił składu – podstawowa jedenastka była identyczna w porównaniu z półfinałowym meczem z Hiszpanią.