A A+ A++

10 marca tuż przed godz. 18 dyżurny stanowiska kierowania zamojskiej komendy został poinformowany, że w Szczebrzeszynie przy ul. Złotej, u mężczyzny doszło do nagłego zatrzymania krążenia, a Zespół Ratownictwa Medycznego z podstacji w Szczebrzeszynie prowadził działania w innym miejscu.

Niezwłocznie do tego zdarzenia skierowano strażaków z JRG Szczebrzeszyn.
Po dojeździe stwierdzono, że do czasu przyjazdu zastępów, żona u nieprzytomnego poszkodowanego prowadziła zewnętrzny masaż serca. Strażacy przystąpili do udzielania kwalifikowanej pierwszej pomocy, po ocenie funkcji życiowych (wyczuwalny puls, brak oddechu) podłączyli defibrylator i rozpoczęli RKO (resuscytację krążeniowo oddechową), którą prowadzili nieprzerwanie do czasu przyjazdu zamojskiej karetki pogotowia. Niestety jak się później okazało mężczyzna zmarł w szpitalu.
Na pochwałę zasługuje postawa st. asp. Krzysztofa Oczkosia dowódcy zmiany w JRG Szczebrzeszyn oraz ratownika medycznego, który nie będąc na służbie, a znajdując się niedaleko miejsca zdarzenia aktywnie włączył się w udzielanie pomocy. Poszkodowanemu  udrożnił drogi oddechowe przy użyciu maski krtaniowej oraz prowadził jego wentylację i koordynował RKO.
 
 
oficer prasowy
KM PSP w Zamościu
 
bryg. Andrzej Szozda

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSukces Małgorzaty Zajączkowskiej. Amerykanie nie mogą się jej nachwalić
Następny artykułStudio Ekstraklasa. Sędziowskie kontrowersje 24. kolejki. WIDEO