Władze Zgierza i Tomaszowa po raporcie NIK ws. składowisk odpadów

Prezydent Zgierza Przemysław Staniszewski wyjaśnia, że miasto wciąż stara się o przejęcie terenów po dawnych zakładach “Boruta”, by wdrożyć konkretne działania. – Starostwo powiatowe w Zgierzu jako organ właściwy w terenie, reprezentujący Skarb Państwa, podjął czynności skierowania wniosku do Prokuratury Generalnej. To wszystko jest proces, który dzisiaj, ze względu na czas epidemii, jest również wstrzymywany, natomiast na pewno pozwoli rozwiązać ten problem. W trybach tzw. cywilnych nie mogło miasto przejąć tego terenu. Musimy czekać na te rozwiązania legislacyjne albo orzeczenie sądowe.

Czytaj więcej o raporcie NIK ws. wysypisk śmieci w Zgierzu i Tomaszowie

Z kolei składowisko po Zakładach Włókien Chemicznych “Wistom” w Tomaszowie Mazowieckim, trzy lata temu zostało przejęte przez miasto, a teraz czeka na wpis do wojewódzkiego planu gospodarowania odpadami. Ten ma umożliwić pozyskanie środków na rekultywację terenu. – Bez wsparcia zewnętrznego samorząd sam nie udźwignie ciężaru tego przedsięwzięcia. Obecnie też w opracowaniu jest też ekspertyza, na którą miasto wyda ok. 160 tys. zł. Jesteśmy po odwiertach i pobraniu próbek. Dokument powinien być gotowy na początku przyszłego roku. Wtedy też będzie można podjąć decyzję o kierunku rekultywacji i sposobu zagospodarowania pozostałego terenu tłumaczy Joanna Budny, rzeczniczka prasowa tomaszowskiego magistratu.

W raporcie NIK rekomenduje podjęcie prac legislacyjnych nad specjalną ustawą, która odniesie się wyłącznie do sprawy terenów składowisk po zakładach “Boruta” w Zgierzu i o wszczęcie postępowania prowadzącego do zamknięcia składowiska w Tomaszowie Mazowieckim.