A A+ A++

Dziś Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński wraz z premierami Czech i Słowenii udali się do Kijowa. Celem jest potwierdzenie poparcia suwerenności i niepodległości naszego wschodniego sąsiada. Sprawa jest szeroko komentowana na portalach społecznościowych.


Po godzinie 12 szef KPRM Michał Dworczyk przekazał, że delegacja, która podróżuje pociągiem minęła Lwów i zmierza do Kijowa.

Wizyta polskich polityków wywołała gorącą dyskusję w mediach społecznościowych. Wśród nich wyklarowały się dwie grupy – zwolennicy i przeciwnicy podróży. „Jeden naród. Dwie, jakże odmienne, wrażliwości. I przepaść między nimi” – skomentował dziennikarz Krzysztof Ziemiec.

Jedni podziwiają odwagę polityków, którzy udali się do Kijowa.

Wczoraj wycierali sobie mordy Lechem Kaczyńskim i płakali, jak to PiS nie realizuje jego polityki. Dziś usiłują umniejszać tę wizytę. A ich fani zaczynają snuć marzenia o tym, żeby bomby trafiły w pociąg z Kaczyńskim i Morawieckim”.

Powiem wam, że ja jednak Kaczyńskiego trochę rozumiem. Warto zaryzykować życie, żeby zobaczyć takie zesrańsko, jakie się tu dzisiaj odstawia” – czytamy na Twitterze.

Niektórzy uważają wizytę Mateusza Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego w Ukrainie za PR-ową zagrywkę.

Przez cały czas wojny Kaczyński siedział pod kołdrą, a teraz będzie bohatera rżnął. Przypuszczam, że kampania się zbliża i trzeba sobie fotek nacykać” – stwierdza jeden z internautów.

Skoro wojna i ludzkie tragedie to dla nich polityczne złoto, to kopią. I będą kopać dalej. Do końca wojny, albo do dnia wyborów. Z punktu widzenia PiS nawet sprytne, ale Kaczyński jako reprezentant Europy to już monstrualna perwersja” – pisze dziennikarz i publicysta Tomasz Lis. 

Pojawiają się także wpisy, które życzą politykom śmierci.

Do sprawy odniósł się też lider partii Razem.

Dzisiejsza wizyta premierów w Kijowie jest porównywana z wyjazdem prezydenta Lecha Kaczyńskiego w 2008 r. do Gruzji. Na wiecu w Tbilisi Kaczyński wygłosił wtedy słynne przemówienie, w którym padły słowa: „Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę”. Odniósł się do tego również Mateusz Morawiecki na swoim Facebooku. 

(or)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułXiaomi 12 i Xiaomi 12 Pro: globalny debiut flagowych smartfonów z chipem Qualcomm Snapdragon 8 Gen 1
Następny artykułSieć kanalizacji rozbudowana zostanie dla mieszkańców 6 ulic