A A+ A++

Inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Olsztynie pobrali próbki powietrza i wody w obrębie pożaru w Gronowie Górnym. – Nie stwierdzono obecności niebezpiecznych substancji chemicznych występujących w bazie danych urządzenia pomiarowego RAPIDplus, tym samym nie potwierdzono zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi – informuje WIOŚ o wynikach badań powietrza. Próbki wody są jeszcze badane.

Do naszej redakcji zadzwonił jeden z Czytelników, mieszkający w bliskim sąsiedztwie firmy ML, w której wybuchł pożar.

– Od rana w czwartek dzwoniłem do różnych instytucji, odsyłano mnie od jednej do drugiej. Nikt nie był mi w stanie powiedzieć, czy mamy obawiać się chmury dymu, która powstała w wyniku pożaru. Czy mamy się ewakuować. Jedyne, co mówili, to że mamy zamknąć okna i nie wychodzić. Przecież tu śmierdzi tym dymem wszędzie, przez wentylację grawitacyjną to powietrze dociera do środka. Co z tego, że zamknę okno – dzielił się wrażeniami nasz Czytelnik (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). – Na moją działkę spadały fragmenty zwęglonego materiału, to wyglądało jak brykiet, a gdyby od tego wybuchł u mnie pożar? – pyta Czytelnik. – Nie było żadnych informacji na temat tego, co mamy robić. Po Gronowie jeździł tylko pracownik starostwa i mówił, by zamykać okna. Nikt nam nic więcej nie był w stanie powiedzieć, czy mamy się czego bać, jak groźny jest ten pożar. Przecież my tym powietrzem tutaj oddychamy!

Na miejscu pożaru jeszcze w czwartek pojawili się pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, którzy badali chmurę dymu powstałego w wyniku pożaru.

– Inspektorzy WIOŚ niezwłocznie rozpoczęli rozpoznanie zanieczyszczenia powietrza, przy użyciu urządzenia RAPIDplus, w celu ewentualnego wykrycia i identyfikacji gazowych zanieczyszczeń chemicznych oraz toksycznych substancji przemysłowych w obrębie zaistniałego pożaru. Nie stwierdzono obecności niebezpiecznych substancji chemicznych występujących w bazie danych urządzenia pomiarowego RAPIDplus, tym samym nie potwierdzono zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi – informuje WIOŚ w swoim komunikacie.

Na zlecenie WIOŚ, Centralne Laboratorium Badawcze w Olsztynie Pracownia w Elblągu pobrała próby wód z kanału zbiorczego polderu Gronowo Górne do badań fizykochemicznych, by sprawdzić jej stan po pożarze. Wyników jeszcze nie ma.

– Jednocześnie wszczęto kontrolę interwencyjną zakładu ML Sp. z o.o. w zakresie sprawdzenia przestrzegania przepisów ochrony środowiska i decyzji administracyjnych. Ustalono, że utwardzony plac magazynowy o powierzchni 7 tys. m2 podzielony był na 6 sektorów, na których magazynowany był materiał w postaci odpadów o kodach 15 01 02 i 07 02 13 w ilości około 1 tys. Mg (ton – red.) – głównie odpady pochodzące z drukarni, tj. tworzywa sztuczne polipropylenu i polietylenu – informuje WIOŚ w Olsztynie.

WIOŚ zapewnia, że w piątek przeprowadził kolejne pomiary. Ich wyników jeszcze nie ma.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRybnik będzie kaucjonować wielorazowe opakowania
Następny artykułZakażeń jest więcej niż rok temu, ale łóżek dla pacjentów w szpitalach znacznie mniej. Tak wygląda porównanie 2021 i 2020 roku