A A+ A++

Wataha przemyka cicho między drzewami. Tropi jelenia, który przechodził chwilę wcześniej. Na czele biegnie para alfa, za nimi ich dorosłe dzieci. Otaczają ofiarę szerokim łukiem, a potem wszystkie naraz atakują w przemyślany sposób, odcinając jej drogę ucieczki między leżącymi na ziemi starymi pniami drzew. Wilki to mistrzowie polowania. Nie mają sobie równych w polskich lasach.

Jednak nie zawsze tak było. W czasie ostatniej epoki lodowcowej zakończonej 100 tys. lat temu miały konkurencję. Po ziemi chodzili gigantyczni roślinożercy, jak mamuty czy nosorożce włochate, oraz potężne drapieżniki – tygrysy szablozębne, lwy, hieny jaskiniowe czy wydry dwa razy większe od dzisiejszych. Gdy lodowce zaczęły cofać się na północ i nastąpiło ocieplenie, wielkie ssaki roślinożerne straciły źródło pożywienia, jakim były porosty i roślinność tundrowa. Zaczęły wymierać, a wraz z nimi polujące na nie drapieżniki. Ostatnie zniknęły ok. 10 tys. lat temu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrzedsiębiorcy na Starówce zapłacą mniej za ogródki letnie i stoiska plenerowe
Następny artykuł„Pozwólcie, bym sprawiła, że poczujecie się niedobrze”