Wataha przemyka cicho między drzewami. Tropi jelenia, który przechodził chwilę wcześniej. Na czele biegnie para alfa, za nimi ich dorosłe dzieci. Otaczają ofiarę szerokim łukiem, a potem wszystkie naraz atakują w przemyślany sposób, odcinając jej drogę ucieczki między leżącymi na ziemi starymi pniami drzew. Wilki to mistrzowie polowania. Nie mają sobie równych w polskich lasach.
Jednak nie zawsze tak było. W czasie ostatniej epoki lodowcowej zakończonej 100 tys. lat temu miały konkurencję. Po ziemi chodzili gigantyczni roślinożercy, jak mamuty czy nosorożce włochate, oraz potężne drapieżniki – tygrysy szablozębne, lwy, hieny jaskiniowe czy wydry dwa razy większe od dzisiejszych. Gdy lodowce zaczęły cofać się na północ i nastąpiło ocieplenie, wielkie ssaki roślinożerne straciły źródło pożywienia, jakim były porosty i roślinność tundrowa. Zaczęły wymierać, a wraz z nimi polujące na nie drapieżniki. Ostatnie zniknęły ok. 10 tys. lat temu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS