A A+ A++

O Gustawie pisaliśmy kilka tygodni temu. Gustaw to młody wilk ze środkowych Niemiec, który odbył liczącą ok. 10 tys. km wędrówkę na Pomorze, aby założyć rodzinę. Jak policzyli niemieccy przyrodnicy, wilk przeciął w tym celu 27 autostrad, setki dróg krajowych oraz kilka rzek, m.in. Łabę i Odrę.

Na tropie wilka Gustawa

Sygnały o tym, że odyseja Gustawa będzie miała szczęśliwe zakończenie, pojawiały się w połowie grudnia. – Dzięki danym z obroży telemetrycznej zauważyliśmy, że wilk upodobał sobie dużo bardziej zdefiniowane tereny między Łebą a Puckiem i nie był skory do wędrówki po większym obszarze – tłumaczy dr Maciej Szewczyk z Wydziału Biologii Uniwersytetu Gdańskiego.

Szlak migracyjny wilka Gustawa Gazeta Wyborcza

Szewczyk w czasie świąt Bożego Narodzenia wytropił Gustawa. Bieganie miłosne wilka łatwo odróżnił od biegania zwykłego: zakochany wilk znakował skrzyżowania leśnych dróg moczem i odchodami. Częściej też drapał glebę. Kolejny dowód: w miejscach, gdzie przebywał Gustaw, naukowiec z UG znalazł tropy dwóch osobników. – Po wielkości śladów wywnioskowaliśmy, że to wilki płci przeciwnej. Chodziły po plaży, wydmach, intensywnie znakowały teren – mówi.

Kim jest wybranka Gustawa?

Teraz Szewczyk jest już pewny – Gustaw znalazł wybrankę. Jego przypuszczenia potwierdziły fotografie z kaszubskich lasów. Naukowiec poznał Gustawa m.in. po założonej obroży telemetrycznej i znacznikach na uszach.

O jego towarzyszce niewiele wiemy. – Oboje przebywają na obrzeżach terytorium innej watahy. Podejrzewamy, że samica pochodzi właśnie stamtąd, ponieważ jej rodzina toleruje Gustawa. Obce wilki zostałyby przegonione lub zabite. To jeszcze potwierdzą badania genetyczne – dodaje nasz rozmówca.

O tym, czy założyli własną watahę, badacze dowiedzą się najwcześniej wiosną. Szewczyk ocenia szanse wilków na 90 proc., o ile nie stanie się im nic złego. Wówczas osiądą na terytorium większym niż powierzchnia Trójmiasta, bo liczącym ok. 400 km kw.

Wilki wracają

Obecnie Główny Inspektorat Ochrony Środowiska podaje, że w Polsce żyje ok. 2 tys. wilków. Zdaniem Szewczyka populacja jest nieco większa, wahając się między 2 a 2,5 tys. osobników.

Dzięki objęciu ochroną w 1998 r. wilk powrócił m.in. do lasów środkowej i zachodniej części kraju, gdzie uprzednio go wytępiono. Pomimo wyraźnego wzrostu jest to liczebność niska w porównaniu z wielkością populacji innych dzikich zwierząt. Dla przykładu, według Głównego Urzędu Statystycznego populacja saren liczyła w 2018 r. ok. 922 tys., a jeleni szlachetnych – 276 tys.

Liczba wniosków o wypłatę pieniędzy za szkody spowodowane przez wilki jest zdecydowanie mniejsza niż w przypadku np. bobrów. W ciągu ostatnich dwóch lat gdański RDOŚ otrzymał 46 wniosków z prośbą o rekompensatę, z czego 18 rozpatrzono negatywnie, bo brak było dowodów, że to wilki wyrządziły szkody. W przypadku bobrów takich pism było aż 226. I jeszcze jedno porównanie: w 2018 r. skarb państwa wypłacił ok. 25,3 mln zł za szkody wyrządzone przez bobry. Odszkodowania za ataki wilków na inwentarz wyniosły 1,1 mln zł.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOperacje plastyczne w Polsce
Następny artykułJaka przyszłość czeka polskie skoki? Mamy problem