– Razem z bratem nie baliśmy się obcych ludzi – opowiadała wówczas “Pudelkowi” Wiktoria. To nas kręciło, nie była to dla nas praca, tylko przygoda. Każdy na planie traktował nas jak dzieciątka, którymi trzeba się zająć. Mieliśmy mnóstwo wujków, cioć, którzy się nami opiekowali. Janusz Gajos traktował mnie jak swoją wnuczkę – wspominała w rozmowie.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS