Wardruna już pierwszymi dźwiękami wyciszyła publiczność, która kontemplowała dźwięki. Muzyka zespołu Einara Selvika wytworzyła klimat rodem z nordyckich legend czy filmów o wikingach (nie tylko z serialu “Wikingowie”, w którym słuchać muzykę Wardruny). Wprowadzała w lekki trans, przez co pierwsze oklaski pojawiły się dopiero po kwadransie. Koncert miał swoją dramaturgię, a Einar Selvik zadbał o różnorodność widowiska. Reakcje publiczności były coraz bardziej żywiołowe, a gdy koncert dobiegł końca, fani domagali się więcej. Bisowano podwójnie.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS