Na początku czerwca organizatorzy Wimbledonu opublikowali listę zawodników przed trzecim w tym roku turnieju wielkoszlemowym. Nie było na niej ani Rogera Federera (47. ATP), który aż osiem razy wygrywał ten turniej, ani Sereny Williams (276. WTA), która ma jeden triumf mniej.
Wielki mecz Świątek – Williams na Wimbledonie?
Teraz okazało się, że Serena Williams zagra w Wimbledonie. “SW i SW19 (kod pocztowy przy kortach Wimbledonu — red.). To randka. 2022 do zobaczenia” – napisała na Instagramie 40-latka i oznaczyła w poście oficjalne konto Wimbledonu.
Wiadomo już, że Serena Williams otrzymała od organizatorów dziką kartę i będzie mogła zagrać w singlu. Obok niej dzikie karty dostały Brytyjki: Katie Boulter, Jodie Burrage, Sonay Kartal, Yutiko Miyazaki oraz Katie Swan.
Serena Williams udział w turnieju rozpocznie zatem od I rundy. Z racji, że będzie grała z dziką kartą, możliwe jest, że w losowaniu trafi na np. Igę Świątek.
– Serena Williams dostała dziką kartę od organizatorów Wimbledonu. To co? Pierwsza runda Iga Świątek – Serena Williams? – napisał na Twitterze Dominik Senkowski, dziennikarz Sport.pl.
Nie ma wątpliwości, że mecz Świątek – Serena Williams byłby prawdziwym hitem dwóch znakomitych tenisistek i starciem pokoleniem. Naprzeciwko 23-krotnej triumfatorki turniejów wielkoszlemowych, 40-letniej Amerykanki stanęłaby nowa gwiazda tenisa, 19 lat od niej młodsza, dwukrotna triumfatorka Roland Garros. Wiadomo, że trawa to od lat to królestwo Sereny Williams (aż 87,7 proc. zwycięstw w karierze, bilans: 107 wygranych i 15 porażek), ale najlepsze lata swojej kariery ma już za sobą. Z drugiej strony Iga Świątek lepiej czuje się na kortach ziemnych, a na trawie rozegrała dotychczas tylko 19 spotkań.
Zanim Serena Williams zagra na Wimbledonie, będzie miała przetarcie w turnieju w Eastbourne. Tam wystąpi, ale tylko w grze podwójnej w parze z Tunezyjką Ons Jabeur.
W zeszłym roku Serena Williams podchodziła do Wimbledonu z wielkimi nadziejami. Miała bowiem szansę wywalczyć historyczne 24. trofeum w turnieju wielkoszlemowym. Gdyby tego dokonała, zrównałaby się w liczbie triumfów z Australijką Margaret Court. Amerykanka skreczowała z powodu kontuzji już w pierwszym secie pierwszego meczu przy stanie 3:3 w meczu z Białorusinką Alaksandrą Sasnowicz.
Przypomnijmy, że w tegorocznym Wimbledonie zabraknie tenisistów z Rosji i Białorusi. To efekt inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę. W turnieju nie zagrają takie gwiazdy jak: lider światowego rankingu Daniił Miedwiediew, Andriej Rublow (7. ATP), Aryna Sabalenka (7. WTA) czy Wiktoria Azarenka (15. WTA).
Organizacje tenisistów (ATP) i tenisistek (WTA) postanowiły w związku z tym, że turniej wielkoszlemowy w Londynie nie będzie zaliczany do punktacji w rankingach obu organizacji. Obniża to prestiż Wimbledonu i grozi wycofaniem się z zawodów kolejnych tenisistów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS