A A+ A++

Trzeba jasno podkreślić, że po polskiej stronie granicy „nie koczują” żadni cudzoziemcy. Znajdują się oni po stronie białoruskiej. Są tam osoby, które próbują wymusić nielegalne przekroczenie granicy” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl wiceszef MSWiA Bartosz Grodecki.

CZYTAJ TAKŻE: Błaszczak: Byliśmy świadkami haniebnych działań opozycji na granicy z Białorusią. Wpisali się w scenariusz stworzony w Mińsku

wPolityce.pl: Jak obecnie wygląda sytuacja na granicy polsko-białoruskiej?

Bartosz Grodecki: Mamy dwie sytuacje, które odbywają się niemal równolegle, czyli sytuacja na Białorusi i w Afganistanie. Jeżeli chodzi o Afganistan, zupełnie oczywista jest deklaracja pana premiera Morawieckiego o pomocy pracownikom, czy osobom współpracującym z polską misją dyplomatyczną oraz z Polskim Kontyngentem Wojskowym. To się dzieje i w tej chwili mamy już w Polsce 127 osób, w tym 41 dzieci, które znajdują się pod opieką polskiego rządu. Mają one zapewnione bezpieczeństwo, dach nad głową, środki czystości, jedzenie oraz opiekę medyczną. Natomiast jeśli chodzi o Białoruś mamy sytuację, do której doszło parę tygodni temu. W sposób zorganizowany grupy (w tym wypadku głównie z Iraku), przejeżdżają do Mińska. Odbywa się to w sposób legalny, bo oni przybywają na Białoruś legalnie, kupując bilety lotnicze, których koszt sięga czasem kilka tysięcy dolarów. Potem w sposób nieuprawniony i nielegalny próbują przekroczyć granicę białorusko-polską, ale tak na dobrą sprawę również granicę zewnętrzną Unii Europejskiej. My realizując swoje zobowiązania wspólnotowe, a przede wszystkim wykonując obowiązki wynikające z polskiego prawodawstwa i ustawy o ochronie granicy państwowej, musimy tej granicy pilnować. Strzegąc granicy, strzeżemy bezpieczeństwa obywateli Polski. To, co dzieje się na przejściach i to, co wykonują funkcjonariusze Straży Granicznej – od pewnego czasu przy wsparciu również Wojska Polskiego – zasługuje na najwyższe uznanie, wsparcie i szacunek, a nie krytykę.

Czy przy naszej granicy nadal znajduje się koczowisko cudzoziemców?

Trzeba jasno podkreślić, że po polskiej stronie granicy „nie koczują” żadni cudzoziemcy. Znajdują się oni po stronie białoruskiej. Są tam osoby, które próbują wymusić nielegalne przekroczenie granicy. Zostały one poinstruowane, że nie mogą przekroczyć granicy w ten sposób, gdyż jest to po prostu niezgodne z prawem. Dementuję również stanowczo, że przebywają w pasie ziemi niczyjej. W ogóle w polskim prawodawstwie nie funkcjonuje takie pojęcie. Jeszcze raz zaznaczam, że te osoby są po stronie białoruskiej legalnie. Kupili bilety lotnicze do tego kraju i zostali wpuszczeni na Białoruś.

Pojawiły się głosy, że należałoby wspomóc funkcjonariuszy Straży Granicznej i wojsko dodatkowymi jednostkami. Czy faktycznie jest taka potrzeba?

Działamy adekwatnie do sytuacji. Oczywiście, jeżeli będzie potrzeba, granica zostanie wzmocniona. Na razie ocena sytuacji jest taka, że tymi siłami i środkami, które posiadamy, zabezpieczamy tę granicę w sposób wystarczający, realizując swoje zadania ustawowe. Podkreślam, że jeżeli będzie konieczność, to wyślemy dodatkowe siły. Musimy realizować swoje podstawowe zadania jako służba i będziemy to robić, bo do tego jesteśmy powołani jako resort spraw wewnętrznych i jako Straż Graniczna.

Jak odbiera Pan reakcję Unii Europejskiej na całą sytuację?

Reakcja państw członkowskich oraz Komisji Europejskiej została wyrażona w komunikacie, jaki pojawił się po ostatnim środowym spotkaniu w ramach IPCR-u (Integrated Political Crisis Response – red.), w którym brałem udział. Komunikat stanowczo i negatywnie odnosi się do działań podjętych przez naszych wschodnich sąsiadów zza Buga. Tak jak już mówiłem, bronimy nie tylko granicy państwowej, ale także granicy wspólnoty. Nawet jeżeli te osoby docelowo chcą jedynie przejechać przez Polskę, nie zwalnia nas to z obowiązku chronienia i zapewnienia bezpieczeństwa na zewnętrznej granicy UE. To jest nasze zobowiązanie wspólnotowe. Jako wiarygodne państwo członkowskie musimy się z tego obowiązku wywiązywać. Robimy to w sposób wzorowy. Jeszcze raz chciałem podkreślić wielki wysiłek funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy nie tylko wykonują swoje zadania bezbłędnie i zgodnie z prawem, ale również działają pod ogromną presją.

No właśnie, co można powiedzieć o działaniach opozycji i niektórych mediów w tym temacie?

To jest właśnie nakładanie dodatkowej presji na funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy absolutnie wzorowo wywiązują się z nałożonych na siebie obowiązków. Jak sama nazwa wskazuje, Straż Graniczna ma chronić granicę państwową i nasze bezpieczeństwo. Jeszcze raz podkreślam, że robią to w sposób profesjonalny. Przekraczanie granicy w sposób nieuprawniony to łamanie prawa. Straż Graniczną należy wspierać i tutaj powinna być absolutnie ponadpartyjna zgoda w tym zakresie.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

-Żenujące! Jachira zaczepia funkcjonariuszy SG na granicy z Białorusią. „Mam taką wielką potrzebę z immunitetem przejść”

-TYLKO U NAS. Po co opozycja gra tematem Białorusi? Piotr Kaleta: „Lewactwo zawyło po raz kolejny”; „Wstyd po prostu za nich”

-Winnicki na granicy z Białorusią: Trzeba zbudować ogrodzenie; Katolicyzm nie polega na tym, żeby nie kierować się rozumem

mm

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKPP: Zaatakował gazem łzawiącym przypadkowego przechodnia i zażądał od niego pieniędzy
Następny artykułZamiast broni instrumenty – koncert w tężni solankowej