A A+ A++

Piotr Żyła rozpoczął bieżący sezon Pucharu Świata tak skutecznie, jak nigdy wcześniej. Ostatnio jednak cieszynianinowi przytrafiają się słabsze występy. W Zakopanem sensacyjnie nie wszedł do drugiej serii. Co zawiodło? Rafał Kot odpowiada.

Bogumił Burczyk

Bogumił Burczyk


PAP
/ Grzegorz Momot
/ Na zdjęciu: Piotr Żyła

Piotr Żyła skoczył zaledwie 111,5 metra i tym samym pogrzebał swoje szanse na awans do drugiej serii. Były trener, Józef Jarząbek, skomentował w rozmowie z nami występ cieszynianina twierdząc, że to niemożliwe, by zawodnik tej klasy, startujący tak dobrze w tym sezonie, skoczył tak źle ze względu na błąd techniczny.

Tego dnia nie miał szczęścia

Częściowo z powyższym sformułowaniem zgodził się Rafał Kot. Dodał jednak, że niekorzystne warunki wietrzne nie były jedyną przyczyną słabszego skoku Żyły.

– Na nieudany występ Piotrka złożyło się wiele czynników. To kulminacja nieszczęść. Rzeczywiście, swoje zrobił wiatr, który pokrzyżował mu szyki, natomiast z całą pewnością to nie był jedyny problem Piotrka. Próba nie była idealna technicznie. Pojawił się błąd przy wyjściu z progu i również dlatego zabrakło go w drugiej serii konkursowej – mówił Rafał Kot w rozmowie z WP SportoweFakty.

Liczy się jedno

Czy można mówić o spadku motywacji Piotra Żyły albo długofalowym kryzysie? Nasz rozmówca uważa, że niekoniecznie, a gorszy dzień może się trafić każdemu. Działacz jest przekonany, że cieszynianin jeszcze swoje w tym sezonie zrobi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: treningi z nią dałyby popalić! Polska dziennikarka w formie

– Piotrek ostatnio miał parę słabszych prób, ale tak bywa, trudno być w świetnej formie przez cały sezon. Powiedzmy sobie uczciwie, to czy będzie piąty, czy szósty na koniec Pucharu Świata nie ma większego znaczenia. Jego celem są teraz mistrzostwa świata i myślę, że będzie w ich trakcie solidnym punktem naszej drużyny oraz może powalczyć o jakiś medal w indywidualnej rywalizacji. W niedzielę spotkał go wypadek przy pracy. Myślę, że Piotrek nie przeżywa jakiegoś poważniejszego kryzysu – tłumaczył Rafał Kot.

– Na pewno nie brakuje mu również motywacji. To nie jest tak, że nie możesz wygrać Pucharu Świata, więc zaczynasz odpuszczać. Każdy chce być w czołowej dziesiątce. Dla skoczków tej klasy jest to celem minimum. Piotr chciał skoczyć bardzo dobrze, może nawet aż za bardzo – dodał.

Szczególne zawody

Kot przyznał, że zawody w Zakopanem są szczególnie trudne dla polskich skoczków. Zapytany przez nas o specyfikę obiektu, potwierdził również, że Wielka Krokiew nie należy do najłatwiejszych.

– Presja w Zakopanem i Wiśle jest zawsze duża. Polacy skaczą tam na 110 procent. Doping kibiców oczywiście niesie i zagrzewa do walki, ale niekiedy te nogi może też krępować. Na trybunach zasiadają rodziny, dzieci zawodników. Fani chcą zobaczyć jak najlepsze próby, a skoczkowie także wymagają od siebie więcej. Jeśli chodzi o samą skocznię, to nie należy ona do łatwych. Bez dobrej techniki trudno sobie na niej poradzić – podsumował Rafał Kot.

Rozmawiał Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Skandaliczna decyzja jury. Tak zareagował Dawid Kubacki
Miażdżący wynik. Jest reakcja po tym jak zachowało się jury przy skoku Kubackiego

Oglądaj skoki narciarskie w Pilot WP!

Piotr Żyła wywalczy indywidualny medal na MŚ w Planicy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Zgłoś błąd

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKolarski wyścig w sercu Bielska-Białej. Kryterium nabiera kształtów
Następny artykułLXV sesja Rady Miejskiej w Piasecznie