A A+ A++

Kluge odpowiedział w ten sposób na konferencji prasowej na pytanie o lawinowo rosnącą liczbę zakażeń m.in. w Czechach oraz innych krajach regionu.

– Przyszedł czas zaostrzyć środki – stwierdził szef europejskiego regionu WHO, zauważając, że wirus rozprzestrzenia się w tempie geometrycznym. Jak stwierdził, wyższa liczba notowanych zakażeń – ale też mniejsza śmiertelność i współczynnik hospitalizacji niż na wiosnę – mają związek z większą liczbą testów oraz faktem, że infekcjom ulegają obecnie częściej młodsi ludzie. Ekspert przestrzegł jednocześnie, że jeśli Europie nie uda się stłumić nowej fali wirusa, w rezultacie liczba ofiar śmiertelnych w styczniu może być 4-5 razy wyższa niż wiosną.

Zaapelował jednak do rządów, by stosowane środki były proporcjonalne, były zaostrzane stopniowo i określone czasowo. Dodał, że rządy nie powinny zwlekać z wprowadzaniem stosunkowo niewielkich restrykcji – by uniknąć konieczności stosowania ostrzejszych środków.

– To, co rozumiemy dziś przez lockdown, nie jest tym, czym był lockdown wiosną. Wtedy to było całkowite zamknięcie. Zostaliśmy wówczas zaskoczeni(…). Dziś wiemy więcej o wirusie i mamy więcej środków do dyspozycji – powiedział dyrektor. Dodał, że czas restrykcji należy wykorzystać do zwiększenia możliwości państw w zakresie testów i śledzenia kontaktów zakażonych osób.

Kluge stwierdził, że szczególną troskę należy przy tym poświęcić, by zminimalizować efekty uboczne restrykcji, zwłaszcza jeśli chodzi o opiekę nad chorymi na inne choroby. Zaapelował też, by zamknięcie szkół było stosowane tylko w ostateczności, by nie pozbawiać dzieci edukacji. Ekspert wezwał rządy do jasnego komunikowania wprowadzonych zmian.

Odpowiadając na pytanie PAP o związek otwarcia szkół ze wzrastającymi liczbami infekcji, ekspert WHO dr Catherine Smallwood stwierdziła, że dotychczasowe doświadczenia m.in. z Izraela wskazują, że szkoły są znaczącym wektorem rozprzestrzeniania się wirusa, lecz należy zrobić wszystko, by uniknąć ich zamykania.

– Bardzo uważnie przyglądamy się danym, które spływają do nas od września. Ale są też inne duże czynniki napędzające rozprzestrzenianie się wirusa: uniwersytety, miejsca publiczne, czy zgromadzenia i imprezy – powiedziała ekspertka. – WHO jest zdania, że szkoły powinny być priorytetem. A to może oznaczać dokonywania poświęceń w innych miejscach – przyznała.

Pytana o różnice między sytuacją w szkołach i przedszkolach, Smallwood stwierdziła, że małe dzieci rzadziej chorują na COVID-19, a przebieg choroby jest u nich na ogół lżejszy

Czytaj także:
Ucieczka z kina “Covid”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZofia Posmysz patronką SOSW w Oświęcimiu – FILM, FOTO
Następny artykułPozytywny wynik testu na obecność koronawirusa w Zaksie Kędzierzyn-Koźle