A A+ A++

Na miły gest zdecydował się Pep Guardiola. W 73. minucie meczu Manchesteru City ze Sportingiem Lizbona hiszpański szkoleniowiec dokonał zmiany w bramce. Dzięki temu w Lidze Mistrzów w barwach „Obywateli” zadebiutował niespełna 37-letni Scott Carson.

Carson z niejednego pieca chleb jadł. W profesjonalnej piłce pierwsze kroki stawiał dwie dekady temu. Był piłkarzem Leeds United, Liverpoolu, Sheffield Wednesday, Charlton Athletic, West Bromwich Albion, Bursasporu, Wigan Athletic i Derby County. Cztery raz wystąpił w seniorskiej reprezentacji Anglii. Od 2019 roku jest zaś graczem Manchesteru City, ale naturalnie nie może liczyć na zbyt wiele występów. Numerem jeden w bramce u Pepa Guardioli jest bowiem Ederson. Hiszpan postanowił więc uhonorować ciężko pracującego na treningach weterana i pozwolił mu zagrać kwadrans przeciwko Sportingowi. Losy dwumeczu i tak były już rozstrzygnięte – angielska ekipa tak naprawdę wyjaśniła temat już w pierwszym spotkaniu, Portugalczycy nie umieli jej zagrozić.

Dla Carsona był to drugi występ w Lidze Mistrzów. Pierwszy raz w elitarnych rozgrywkach zagrał przeszło szesnaście lat temu w barwach Liverpoolu. The Reds pokonali wówczas 2:1 Juventus i ostatecznie zwyciężyli w Champions League. Carson może się zatem tytułować triumfatorem tych rozgrywek. Dzisiaj zaś ustanowił rekord – jeszcze nigdy w historii dwóch występów zawodnika w LM nie dzielił aż tak gigantyczny odstęp czasu.

CZYTAJ WIĘCEJ O EUROPEJSKIM FUTBOLU:

fot. NewsPix.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Love Island. Wyspa Miłości”: Morze łez i… kłopoty w raju! Tego nikt się nie spodziewał!
Następny artykułOchotniczy Batalion „Mobilny Szpital” ewakuuje Irpień