A A+ A++

Rosjanie weszli w nieformalny, ale dość mocny sojusz z Chinami. Mogą sobie pozwolić na to, żeby te wojska, które normalnie strzegą wschodnich rubieży Rosji, przerzucić na Zachód. Najwyraźniej czują się bezpiecznie, nie boją się tego, że Chińczycy nagle będą stanowić dla nich zagrożenie. To powoduje niepokój wśród analityków japońskich czy koreańskich: jeżeli Rosjanie mogą sobie odpuścić to pogranicze, to oznacza, że Chińczycy również mogą je sobie odpuścić i przerzucić swoje wojska na inne granice. Ta sytuacja z punktu widzenia geopolityki staje się rzeczywiście niebezpieczna.

Kolejnym krokiem będzie powstanie nowej żelaznej kurtyny. Tym razem na naszej wschodniej granicy – to my staniemy się przedmurzem zachodu. Niepodległa Ukraina stanowi bufor między nami a Putinem. To niepodległość Ukrainy sprawia, że możemy się czuć o wiele bezpieczniejsi. Z punktu widzenia prezentowanego przez sojuszniczkę PiS – Marine Le Pen – Rosjanie sobie mogą zwasalizować również Ukrainę. Wtedy strefą buforową dla Zachodu będzie Polska. A Zachód będzie się znowu skończył na Odrze.

W tym odcinku rozmawiamy również o tym, czy i kiedy skończy się pandemia. Oraz czego możemy się spodziewać po zmianach pogodowych i dlaczego prawica nie chce wierzyć w wielką kometę.

Słuchaj „Instrukcji Obsługi Świata” na Apple Podcasts, Google Podcasts oraz na Spotify.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDane tygodniowe o koronawirusie. Oto bilans lawiny zakażeń na Warmii i Mazurach
Następny artykułGrali, ale pod siatką