37-latek z Chin przebywał w szpitalu z widocznymi objawami odstawienia. Uzależniony od narkotyków mężczyzna wpadł w amok, którego, jak później tłumaczył, w ogóle ni pamięta. Z informacji przekazanych przez węgierski tabloid Blikk wynika, że 37-latek nagle chwycił nożyczki i zaatakował 54-letnią pacjentkę przebywającą na oddziale covidowym.
54-letniej kobiety nie udało się uratować
Kobieta nie miała szans, by nawet próbować się obronić. 54-latka była bowiem podłączona do respiratora i przebywała w stanie głębokiego znieczulenia. Jak czytamy, napastnik zadał ofierze kilka pchnięć nożyczkami. Skupiał się głównie na okolicach oczu i głowy. Mimo prób uratowania kobiety, akcja ta nie powiodła się.
Mężczyzna następnie wybiegł z oddziału. Po drodze zaatakował również ochroniarza, który usiłował go zatrzymać. 37-latka zdołano powstrzymać przed dalszymi atakami dopiero na dziedzińcu szpitala. Blikk informuje, że 37-latek nie przyznaje się do winy i utrzymuje, że nie pamięta całego zajścia. Mężczyzna usłyszał już zarzut zabójstwa.
Czytaj też:
Pielęgniarz podawał złe leki, by popisać się reanimacją. Trzech pacjentów nie przeżyło
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS