A A+ A++

Ludzie w większości uważają, że trzeba dłużej pracować i chcieliby móc pracować. Szczególnie w tej sytuacji, kiedy wiedzą, że ich dochody spadają z tygodnia na tydzień i wartość nabywcza pieniądza jest coraz mniejsza” – stwierdziła Małgorzata Kidawa-Błońska na antenie Radia Zet, pytana o wiek emerytalny. Zdaniem posłanki „trudne decyzje trzeba podejmować”, ale trzeba też ludziom dobrowolność w ich podejmowaniu. To ciekawe, bo kiedy rząd PO-PSL kazał pracować Polakom do 67 roku życia, nikt nikomu nie dawał owej dobrowolności.

CZYTAJ TAKŻE:

— TYLKO U NAS. Rafalska uspokaja: Nie ma absolutnie żadnego zapisu, który zobowiązywałby nas do podnoszenia wieku emerytalnego

— Dlaczego premier wspomina o akcji Jachiry? „Tak wygląda polityka naszych poprzedników: fałszywe banknoty, znaczone karty”

— To nagranie mówi samo za siebie! Senior dziękuje premierowi: „Za PO dostałem 5 zł podwyżki emerytury”. Ile otrzymał za rządów PiS?

Wiek emerytalny

Kidawa-Błońska pochwaliła się, że na swoich spotkaniach z wyborcami rozmawia o „teraźniejszości i przyszłości”, a rozmowy o przeszłości „odbyły się sześć lat temu”. Zapewniała, że jej rozmówcy nie pytają o podwyższenie wieku emerytalnego.

Ale też rozmawiamy o tym, że trudne decyzje, jeżeli można, trzeba podejmować, jednak dając dobrowolność ludziom w podejmowaniu decyzji. Ale tych rozmów już naprawdę nie ma, ludzie w ogóle w większości uważają, że trzeba dłużej pracować i chcieliby móc pracować, dlatego tym bardziej w tej sytuacji kiedy wiedzą, że ich dochody spadają właściwie z tygodnia na tydzień i wartość nabywcza pieniądza jest coraz mniejsza

— mówiła Kidawa-Błońska w Radiu ZET.

Program PO

Posłanka PO powiedziała, że na jej spotkaniach jest ok. 40-100 osób, a ona sama jest „zachwycona” taką frekwencją. Tłumaczyła też, że ludzi nie jest aż tak dużo ze względu na wysoką temperaturę.

Usłyszałam dużo gorzkich słów, bo Polacy czują się zaniepokojeni sytuacją w kraju

— mówiła Kidawa-Błońska dodając, że wyborcy „pytają, czy wiemy dokładnie co trzeba zrobić, żeby posprzątać i krok dalej, czyli myśleć o rozwiązaniach na przyszłość”.

Kiedy dziennikarka prowadząca rozmowę zapytała Kidawę-Błońską o program Platformy Obywatelskiej, przypominając słowa jej partyjnej koleżanki Izabeli Leszczyny, że program zostanie pokazany dopiero po tym, jak PO wygra wybory, wicemarszałek Sejmu odparła, że „są rzeczy oczywiste, które trzeba zrobić, żeby uporządkować to, co się w Polsce wydarzyło, żeby wrócić do tego, żeby instytucje w naszym kraju były niezależne i zarządzane zgodnie z najlepszymi zasadami”.

Jak walczyć z inflacją?

Kidawa-Błońska przedstawiła też propozycje walki z inflacją. Jej zdaniem trzeba ludziom „pozwolić przetrwać”. Co się kryje za tymi słowami?

Podwyżka 20 proc. dla sfery budżetowej i obligacje do wysokości 50 tys. złotych dla zwykłych Polaków, by w trudnej sytuacji wykorzystać pieniądze

— przekonywała posłanka PO.

Na zwrócenie uwagi, że takie działania nakręcają inflację, Kidawa-Błońska odparła, że „ludzie muszą to przetrwać”.

Wskazała, że PO proponuje, by osoby płacące wysokie raty kredytów płaciły je na poziomie z grudnia 2021 r. Dodała też, że sytuacja kredytobiorców to „prawdziwy dramat”.

Nie można tu czekać. Za chwilę te osoby zostaną z wielkimi ratami, bez domów

— mówiła.

Powrót Donalda Tuska

Kidawa-Błońska odniosła się także do zapowiadanej na sobotę konwencji PO.

Pokażemy wiele ciekawych rzeczy, wszystko ma być nowe i inne. W Radomiu, bo chcemy pokazać że Polska to nie tylko duże miasta. Mamy pokazać bardzo wiele ciekawych rzeczy, ale ponieważ ona jest w sobotę i to już niedługo, ma być moment zaskoczenia, to jeżeli pani pozwoli, zachęcam wszystkich do oglądania konwencji, do słuchania tego co tam się będzie działo. 12:00 w Radomiu. Będzie naprawdę bardzo ciekawie, z wielką energią i mam nadzieję, że to także pokaże, że można robić konwencje w zupełnie inny sposób

— przekonywała.

Coraz więcej Polaków uważa, że rządy PiS powinny skończyć się jak najszybciej. Powrót Donalda Tuska bardzo mocno ustawił PO do pracy, uporządkował wiele spraw. Tusk wysłał nas wszystkich w teren. Takiej aktywności moich koleżanek i kolegów dawno nie widziałam

— stwierdziła posłanka.

Jej zdaniem szef PO jest „bardzo zdeterminowany, by te wybory opozycja wygrała”.

Nawet sytuacja sondażowa PiS pokazuje, że nawet trudna sytuacja dot. bezpieczeństwa, która promuje rządzących, nie pomogła PiS

Kidawa-Błońska przekonywała także, że ludzie  w Polsce powiatowej bardzo potrzebują dostępu do informacji.

Część odbiera tylko informacje z tzw. telewizji publicznej. Potrzebują zobaczyć nas jako prawdziwych ludzi, a nie jako Niemców czy przestępców. Musimy do tych ludzi pojechać i powiedzieć: kochani, to wygląda inaczej

Zmiany płci i związki jednopłciowe

Kidawa-Błońska krytykowała także prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Stwierdziła, że jego słowa dotyczące lewicowych poglądów i zmieniania płci są „niebezpieczne”.

Bo jest przyzwolenie na takie wystąpienia. Prezes mówi rzeczy straszne

— oświadczyła dodając, że PO przygotowała ustawę o uproszczonej procedurze zmiany płci, która przeszła przez Sejm, ale została zawetowana przez prezydenta Dudę.

Mówiła też o tym, że PO miała gotowe ustawy dot. legalizacji związków partnerskich. Pytana o małżeństwa jednopłciowe, Kidawa-Błońska odparła:

Zacznijmy od związków partnerskich. Jeśli to będzie zaakceptowane, to możemy robić drugi krok. Trzeba jak najszybciej od tego zacząć. Do związków partnerskich społeczeństwo jest już przygotowane

— stwierdziła wicemarszałek Sejmu.

wkt/Radio ZET

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBiegiem promował powiat
Następny artykułPlener Artystyczny STK Jaworzno – Kalety -Zielona