Policjant, ścigając przestępców, użył do ich zatrzymania broni służbowej. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że funkcjonariusz był pod wpływem alkoholu.
Funkcjonariusz milicji? Na wódkę? W biały dzień? W godzinach pracy? Z największą przyjemnością – te słowa porucznika Borewicza z popularnego serialu 07 zgłoś się weszły już na stałe do polskiej popkultury. W rzeczywistości spodziewamy się jednak, że ludzie, którzy troszczą się o nasze bezpieczeństwo i posługują się bronią palną, będą na służbie trzeźwi. Niestety, okazuje się, że nie zawsze tak jest.
W Wadowicach doszło do spektakularnego pościgu za samochodem na czeskich tablicach rejestracyjnych, który nie zatrzymał się do kontroli. Policjanci podjęli go, podejrzewając, że w środku znajdują się osoby, które dokonywały napadów w okolicach Wadowic. Kiedy po kilku kilometrach nadarzyła się sposobność, policjanci staranowali uciekający pojazd.
Podróżujący nim dwaj mężczyźni i kobieta zaczęli uciekać pieszo. Jeden z policjantów zdecydował się wówczas oddać strzały z broni służbowej, co pomogło w zatrzymaniu zbiegów. Jak zwykle w przypadku użycia broni, policjanta zbadano na obecność alkoholu. Wynik okazał się pozytywny.
W całym zdarzeniu nikt na szczęście nie ucierpiał. Policjantowi grozi wydalenie ze służby, na razie został zawieszony.
źródło: rmf24.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS