Upał daje się we znaki pacjentom. W salach szpitalnych próżno szukać klimatyzacji, więc rekonwalescencja po operacjach czy zabiegach przebiega w ponad 30 st. C. – To może być niebezpieczne dla zdrowia – alarmuje lekarz.
Szpital MSWiA przy ul. Wołoskiej. Pacjentka po operacji z gojącą się raną. Leży w sali, w której po nagrzaniu budynku może być nawet 35 st. C. – To nie są warunki do rekonwalescencji, bo ciocia przez upał ledwo dycha. Jest osłabiona, możliwe, że odwodniona, co pewnie utrudni jej dochodzenie do zdrowia, a nawet gojenie się ran – niepokoi się jej krewny.
Pacjenci pocą się, są odwodnieni
– To możliwe – przyznaje Tomasz Imiela, lekarz internista i wiceprezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie. – Zbyt wysoka temperatura w pomieszczeniu może pogorszyć przebieg hospitalizacji. Wyobraźmy sobie chorego po zawale, który w stanie ciężkim przebywa w sali szpitalnej i jest tam nawet 30-35 st. C. W przypadku schorzeń kardiologicznych to może mieć zasadniczy wpływ na przebieg leczenia. Ale nie dotyczy to tylko problemów z sercem. Upał doprowadza do osłabienia, nadmiernego pocenia się, a w konsekwencji odwodnienia, co może oznaczać koleje problemy zdrowotne – alarmuje lekarz.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS