Pomysł administracji samorządowej jest taki, by na terenie po „starym szpitalu” powstało osiedle mieszkaniowe. Obecnie analizowane są różne możliwości, a firma architektoniczna przedstawiła cztery koncepcje zagospodarowania tego terenu, w tym całkowite wyburzenie obiektu i powstanie 10 nowych budynków z 200 mieszkaniami czy pełne wykorzystanie modernistycznego budynku na cele mieszkaniowo-usługowe.
– Firma architektoniczna, w wyniku przeprowadzonych warsztatów, opracuje teraz ostateczną koncepcję zagospodarowania terenu przedmiotowego obszaru w postaci raportu. Stworzona w ramach konsultacji koncepcja będzie podstawą do opracowania dokumentacji technicznej dla obszaru dawnego szpitala przy ul. Radomskiej w Starachowicach – informuje rzecznik Urzędu Miejskiego Leszek Kowalski.
Zdania starachowiczan są skrajnie różne. Jedni uważają, że „stary szpital” to siedlisko chorób i należy go wyburzyć. Inni, że źle się stało, gdy „stary szpital” został wypisany z listy zabytków, ponieważ powinien być chroniony przed wyburzeniem i zaadaptowany, by służyć mieszkańcom.
Z Redakcją portalu Starachowice-NET.pl skontaktował się urodzony w Starachowicach pan Norbert Zachariasz Wieczorek, który protestuje przeciwko wyburzeniu „starego szpitala”.
Poniżej treść jego listu:
Do dyskusji w sprawie: „zagospodarowanie budynków i terenu byłego szpitala starachowickiego”
Jako urodzony w Starachowicach w 1936 roku – jeszcze w starym, sprzed I-ej wojny szpitalu k. Wielkiego Pieca a potem, już jako uczeń kilkakrotnie ratowany, jak i moi bliscy w tym „nowym” (a którego budowa była rozpoczęta jeszcze przed wybuchem wojny), teraz będący przedmiotem rozważań, i mimo, że od lat mieszkający w Kotlinie Jeleniogórskiej, pozwolę sobie zaprotestować przeciw proponowanym koncepcjom zarówno likwidacji, jak i przebudowy na inne niż lecznicze wykorzystanie obiektu
– a co uzasadniam:
– społeczeństwo gwałtownie się starzeje (przewlekłe choroby), rozwijające się na dużą skalę choroby cywilizacyjne, – trudne, czy wręcz nierealne do leczenia w szpitalu. a te nie mogą być przecież „przechowalnią”
– zanika wielopokoleniowa rodzina, więc dla coraz większych ilości przewlekle chorych trzeba zapewnić profesjonalną opiekę
To staje się już masowe w krajach zachodnich, gdzie jak grzyby po deszczu powstają domy na takie dożywotnie, z opieką lekarską pobyty -tyle, że dla osób które stać na duże opłaty.
Może ten problem nie jest jeszcze tak zauważalny w każdym regionie naszego kraju ale już mocno dotyka bardziej uprzemysłowionych i zurbanizowanych terenów.
Mimo, że na Dolnym Śląsku powstała duża ilość nowoczesnych „kolosów” szpitalnych, a dotychczasowe stare szpitale przeznaczono głównie na hospicja, to na umieszczenie tam osób naprawdę tego potrzebujących czeka się miesiącami. Aż zwolni się łóżko…
W jeleniogórskiej kotlinie, wydawałoby się, że po wybudowaniu w latach 80-tych dużego szpitala, prawie wszystkie stare szpitale i szpitaliki (kilkanaście) zostały hospicjami, to wciąż jest ich dużo za mało.
Dlatego nie burzmy tego starachowickiego, ani nie przebudowujmy go na inne cele. Wprawdzie nie spełni on już obecnych wymogów dla szpitala jako takiego, ale idealnie wpisuje się w potrzeby hospicjum.
Wprawdzie nie mieszkam od lat w Starachowicach, ale losy mojego z urodzenia miasta są mi bardzo bliskie, -a że trochę poznałem i świat i życie, to niech mój głos też zostanie wzięty pod uwagę.
Z poważaniem
Norbert Zachariasz Wieczorek ,
syn Augustyna i Marii z domu Zbieroń
PS. Przecież jak teraz zburzymy, czy przeznaczymy do innych celów, to problem hospicjum wybuchnie prędzej niż można się teraz spodziewać…
Reklama
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS