A A+ A++

Hałaśliwe rajdy luksusowych samochodów po Śródmieściu coraz bardziej uciążliwe dla jego mieszkańców. Skarżą się na niewidoczną policję i bezkarnych w związku z tym kierowców.

Upalne lato w Warszawie, trudno zasnąć nawet przy otwartym oknie. Zwłaszcza gdy z ulicy dobiega hałas ścigających się motocykli i samochodów. W tej sprawie w ostatnich dniach do “Stołecznej” spływa dużo skarg od czytelników.

Oto jedna z nich z okolic Pałacu Kultury: “Jest 15 sierpnia, godz. 22.25, właśnie trzy Fordy Mustang Mach 1 ścigają się z dwoma motocyklami. Oczywiście, policji brak”.

Inny czytelnik mieszka przy pl. Grzybowskim. “Tutaj nie da się spać, nie da się nawet porozmawiać przy kolacji. Co pięć minut przemyka Lambo, BMW czy inna droga zabawka do robienia hałasu. Nawet jadąc 30 km na godz., gdy akurat jest czerwone światło (nie dotyczy zielonej strzałki, na której można pędzić, ile fabryka dała), te pojazdy wyją, strzelają, bulgoczą tak, że słychać je w łazience pod prysznicem! To są codziennie te same auta, część – jak te Lambo – w weekendy jeżdżą bez celu (poza tym, że budzą ludzi) w kółko co wieczór do drugiej w nocy. Drogówka nie robi w tej sprawie niczego. Nie wierzę, że nie dostajecie innych próśb o interwencję w sprawie codziennych rajdów pseudosportowych samochodów po Śródmieściu” – pisze pan Piotr.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUczczono 102. rocznicę Bitwy Warszawskiej
Następny artykułZgłoś “turystyczną perłę” – termin przedłużono