A A+ A++

W środę rano dokonano egzekucji na 46-letnim Tangaraju Suppiahu. Mężczyzna miał przemycać niecały kilogram marihuany. Wyrokowi i surowej karze sprzeciwiają się rodzina, aktywiści i Organizacja Narodów Zjednoczonych. Szczególnie że mężczyzna – ich zdaniem – został skazany na podstawie słabych dowodów i miał ograniczony dostęp do prawników, więc w zasadzie nie mógł się w pełni skutecznie bronić.

46-letni Tangaraju Suppiah został powieszony w środę o świcie za udział w przemycie kilograma (35 uncji) marihuany. Od razu po egzekucji rodzina odebrała jego ciało z więzienia Changi. Jeszcze we wtorek, w ostatniej chwili, sąd w Singapurze odrzucił apelację bliskich od wyroku skazującego.

Singapurskie władze doprowadziły do egzekucji mężczyzny pomimo próśb o ułaskawienie ze strony jego rodziny, aktywistów i Organizacji Narodów Zjednoczonych.

ZOBACZ: Sprawa Lisy Montgomery. Pierwsza egzekucja kobiety w USA od 1953 roku

Aktywiści argumentowali, że 46-latek został skazany na podstawie słabych dowodów i miał ograniczony dostęp do prawników. 

Aktywiści bronią skazanego. “Niezrozumiałe” 

Rodzina wciąż ma wiele pytań dotyczących tej sprawy i dowodów. To jest dla nich niesamowicie wstrząsające doświadczenie” – powiedziała BBC działaczka przeciwko karze śmierci Kirsten Han.

“To jest dla nas niezrozumiałe, że sąsiednie kraje spożywają marihuanę w jedzeniu i napojach i używają jej do celów medycznych, podczas gdy nasz kraj wykonuje za to egzekucje” – przekazała lokalna grupa aktywistów Transformative Justice Collective.

Władze Singapuru twierdzą jednak, że mężczyzna brał udział w sprawiedliwym procesie i skrytykowały tych, którzy kwestionowali wyrok sądu. 

ZOBACZ: USA. Egzekucja w Arizonie skazanego za uprowadzenie i zamordowanie ośmioletniej dziewczynki

Singapur ma jedne z najsurowszych przepisów antynarkotykowych na świecie. Władze twierdzą, że wysokie wyroki są niezbędnym środkiem odstraszającym.

W ubiegłym roku w Singapurze powieszono 11 osób za sprawy związane z narkotykami, w tym upośledzonego umysłowo mężczyznę skazanego za handel trzema łyżkami heroiny.

Sprawa Tangaraju Suppiah ciągnie się od 10 lat 

Według sądu mężczyzna “podżegał do handlu narkotykami”. Chodzi o sprawę z 2013 roku, gdy miał być winnym przemytu kilograma marihuany z Malezji do Singapuru. Choć nie został przyłapany, prokuratura stwierdziła, że jest winny. Dotarli do dwóch telefonów, za pomocą których koordynowano przemyt i miały należeć do Tangaraju. On jednak tłumaczył, że jedną z komórek zgubił, a druga nie należała do niego. Sąd jednak przyznał rację prokuraturze, przez co 46-latek został skazany na karę śmierci. 

kg/ sgo/polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUczcili Dzień Ziemi sprzątając las. Mieszkańcy osiedla Kuźniczka zakasali rękawy i wzięli się do pracy
Następny artykułBARTOSZYCE: Drift Show Bezledy-Impreza Charytatywna „Jedziemy dla Łukasza i Konstantego”