A A+ A++

Wanda Półtawska, lekarka i przyjaciółka św. Jana Pawła II otrzymała Honorowe Obywatelstwo Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa.

Ta niezwykła kobieta, która przeżyła niemieckie obozy i ciężką chorobę, a za życia jako psychiatra pomagała tysiącom ludzi, w tym dzieciom z Oświęcimia, jest niekwestionowaną wielkością moralną i ludzką, pozostając przy tym niezwykle skromną osobą. Niezależnie od tego, czy ktoś podziela jej katolicką wiarę, którą sama otwarcie deklaruje, jasne jest, że jej odwaga, humanizm i bezkompromisowość powinny być inspiracją dla wszystkich.

Dla wszystkich, z wyjątkiem polityków III RP.

CZYTAJ TAKŻE Wanda Półtawska i Jerzy Trela honorowymi obywatelami Krakowa. Przeciwko uhonorowaniu przyjaciółki Jana Pawła II zagłosowali radni KO

Przyznaniu honorowego obywatelstwa Półtawskiej sprzeciwiała się część radnych miasta z klubów PO, KO i Nowoczesna. Dlaczego? Ponieważ w swojej książce „In vitro. Zagrożona godność” prof. Półtawska sprzeciwiała się technice wspomaganego rozrodu, uznając ją za religijnie niedopuszczalną ingerencję w stworzenie należące tylko do Boga. Wspomnianym politykom to stanowisko wystarczyło, by odmówić Półtawskiej nagrody.

Podczas, gdy krakowscy politycy totalnej opozycji praktykowali prymitywny cancel culture nad kobietą, która jest żywą legendą Polski, w Warszawie ich ulubiona „Babcia Kasia” znowu odegrała show.

Katarzyna Augustynek wulgarnie obrażała policjantów, krzyczała na nich i była agresywna. Nowy wybuch kobiety został sfilmowany przez jednego z jej współpracowników, który nie ukrywał rozbawienia w czasie nagrywania. Najgorszy moment tego filmu to ten, w którym Augustynek zaatakowała policjantkę, bezlitośnie ją znieważając, podczas gdy funkcjonariuszka musiała to znosić.

CZYTAJ TAKŻE „Babcia Kasia” znów szarpie się z policjantami! Agresywna aktywistka ubliżała policjantce: „Bym jej nawet brudną szmatą nie dotknęła”

Przypomnijmy, mówimy o kobiecie nominowanej do nagrody „Warszawianka Roku”. O kobiecie, która jest regularnie wskazywana przez opozycyjnych polityków i media jako przykład „odwagi obywatelskiej”.

„Babcia Kasia” była nawet kandydatką Platformy Obywatelskiej do Nagrody m.st. Warszawy. Na szczęście po ostatnim nagraniu PO zrezygnowała z tego kroku. Z pewnością należy poprzeć decyzję o wycofaniu kandydatury Augustynek, pytanie jednak, jak to się stało, że osoba o takiej reputacji została zgłoszona do nagrody? Kobieta była oskarżona o szarpanie mundurowych, kopanie, plucie, odpychanie, uderzanie flagą, oraz znieważanie żołnierza Wojska Polskiego nazywając go „złodziejem i ku…ą”. Niewiele brakowało, aby właśnie ona stała się laureatką Nagrody m.st. Warszawy.

CZYTAJ TAKŻE Refleksja w szeregach warszawskiej PO! Wycofano kandydaturę wulgarnej „Babcia Kasi” do Nagrody m.st. Warszawy

Nie zostanie, ale ta sytuacja pokazuje nam jedno.

Otrzymujemy dziś obraz świata, w którym problemem są kobiety takie jak Półtawska, z poświęceniem broniące swoich wartości. Ale i obraz świata, w którym ktoś taki jak Augustynek, oferująca społeczeństwu jedynie przekleństwa, agresję i wulgaryzmy – przedstawiana jest jako bohaterka.

Oto świat III RP.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUM Przemyśl: Życzenia z okazji Międzynarodowego Dnia Pielęgniarek i Położnych
Następny artykułNadal nie obroni tytułu