A A+ A++

Czterokrotny mistrz świata ma jeszcze przed sobą sześć wyścigów z Ferrari, zanim opuści zespół. Od przyszłego roku dołączy do Racing Point, które zmieni nazwę na Aston Martin.

Niemiec jest trzynasty w klasyfikacji kierowców. Ekipa z Maranello przechodzi przez bardzo trudny okres. Do tego Vettel miał problem z nawiązaniem do tempa kolegi zespołowego, Charlesa Leclerca. Przytrafiło się też sporo błędów. Zdobył zaledwie 17 punktów, w porównaniu do 63 Monakijczyka.

– Moja sytuacja nie jest zależna od Charlesa, mimo że najwyraźniej wykonuje świetną robotę i zawsze stara się jak najlepiej wykorzystać samochód. W moim przypadku to zupełnie inny rok, różne okoliczności. To nie jest dla mnie najłatwiejsza sytuacja. W każdym razie jestem gotów dać z siebie wszystko, spróbuję poprawić się i mam nadzieję, że w ostatniej części sezonu wrócę tam, gdzie powinienem być.

Poproszony o rozwinięcie swoich komentarzy, Vettel zasugerował, że jego odejście z Ferrari, które zostało już potwierdzone przed rozpoczęciem sezonu w lipcu, utrudniło mu życie.

– Tegoroczny samochód nie jest łatwy w prowadzeniu dla nas obojga – powiedział Vettel. – Biorę udział we wszystkich spotkaniach, wraz z Charlesem i podzielamy tę opinię.

– Oczywiście to całkiem jasne, że rozpoczynając sezon ze świadomością, że to twój ostatni, historia jest już inna. Niemniej jednak szanuję całą pracę, która została wykonana po mojej stronie i dlatego jestem gotów dać z siebie maksimum. Jak powiedziałem, nie były to najłatwiejsze lata i zdarzały się też różne wyścigi, nie zawsze zbyt proste, ale jedziemy dalej i nie mogę doczekać się zmierzenia z nowymi torami, które czekają na nas, z nadzieją, że wszystko poskładam razem.

Vettel dołączył do Ferrari w 2015 roku licząc, że pójdzie w ślady swojego bohatera, Michaela Schumachera, który zdobył pięć tytułów dla Scuderii. Przyznaje, że praca dla włoskiej ekipy była ogromnym przywilejem, ale jest też podekscytowany przejściem do Astona Martina.

– Ferrari zawsze zajmowało szczególne miejsce w moim sercu. Kiedy byłem bardzo młody, Michael był moim bohaterem, w tym czasie jeździł czerwonym samochodem i stąd ważna część mojej pasji. Dochodzi też historia Ferrari, jedynego zespołu Formuły 1, który brał udział we wszystkich wyścigach. Jest też wiele innych aspektów, które czynią tę ekipę wyjątkową. Miałem przywilej przeżywania intensywnych emocji z fanami, zespołem i Włochami, to był ogromny zaszczyt.

– Podobnie jak inne historie, ta również ma swój koniec, ale nie mogę doczekać się rozpoczęcia nowego etapu mojej kariery. Jednak zanim to nadejdzie, spróbuję zamknąć rozdział w Ferrari godnie i spisać się tak, jak wiem, że na to mnie stać.

– Nie wydaje mi się, żebym czuł jakieś szczególne emocje w tych okolicznościach. Jestem realistą. Dziś sytuacja w zespole jest inna niż rok czy dwa lata temu – zakończył.

Czytaj również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŚmigłowiec LPR wrócił na stałe do Katowic
Następny artykułKawa odwadnia, a soki powodują cukrzycę? Wiecznie żywe mity żywieniowe