Max Verstappen z dużym impetem rozbił się na pierwszym okrążeniu GP Wielkiej Brytanii. Sprawcą tego zdarzenia był Lewis Hamilton, który otrzymał za swoje przewinienie 10-sekundową karę.
Siedmiokrotnemu mistrzowi świata nie przeszkodziło to jednak w wywalczeniu zwycięstwa przed własną publicznością. Gdy Brytyjczyk odbierał puchar za 99. triumf, jego rywal przebywał na badaniach w szpitalu. Nieświadomy niczego 36-latek (według doniesień medialnych Hamilton o tym, że Max przebywa w szpitalu, dowiedział się dopiero przed wywiadami telewizyjnymi) świętował wspólnie z kibicami swoją wiktorię, co bardzo nie spodobało się Josowi Verstappenowi:
“Nie celebrujesz tak swojego zwycięstwa, jeżeli twój kolega jest w szpitalu. Jeśli chodzi o Wolffa, to mieliśmy z nim dobre relacje od lat, ciągle do nas dzwonił i wszyscy zdają sobie sprawę z tego, z jakiego powodu”, mówił Holender w wywiadzie dla F1Insider.com.
“Wczoraj z nami się nie skontaktował, więc teraz nie musi już dzwonić.”
Jos wyjawił też, że jego syn czuje się bardzo dobrze po koszmarnym wypadku:
“Z Maxem jest obecnie w porządku. To było bardzo mocne uderzenie. Był zadyszany i z tego powodu nic nie chciał mówić na początku.”
“To był jego zakręt. Lewis zapoczątkował kolizję w bardzo szybkim i niebezpiecznym zakręcie. Powinien zostać więcej miejsca, tak jak to zrobił w walce z Charlesem Leclerkiem.”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS