A A+ A++

Vaicziunas: wspólne zwycięstwo państw bałtyckich wobec białoruskiego atomu

03.10.2020r. 06:40


Decyzja Łotwy, że nie będzie kupować energii elektrycznej z elektrowni atomowej na Białorusi to koniec stosowania wobec nas zasady “dziel i rządź” i wspólne zwycięstwo państw bałtyckich – powiedział PAP minister energii Litwy Żygimantas Vaicziunas.


Pod koniec sierpnia rząd Łotwy zdecydował, że nie będzie importować energii elektrycznej z elektrowni jądrowej w Ostrowcu na Białorusi. Pierwszy reaktor zbudowanej przez Rosatom siłowni miałby oficjalnie ruszyć za miesiąc.

Decyzja łotewskiego rządu jest całkowicie zgodna ze stanowiskiem Litwy i z litewskim prawem, które zakazuje importu prądu z Ostrowca – podkreślił Vaicziunas.

“Bardzo się z tego cieszymy, to nasze wspólne zwycięstwo. Pokazaliśmy, że nie da się wobec państwa bałtyckich stosować zasady +dziel i rządź+, jak to się działo w przeszłości” – dodał litewski minister.

W jego ocenie, de facto decyzja rządu Łotwy oznacza, że litewskie rozwiązania będą miały zastosowanie we wszystkich trzech krajach bałtyckich. Litwa specjalną ustawą nie tylko zakazała importu energii elektrycznej z Ostrowca, ale prawo przewiduje też odbieranie koncesji sprzedawcom, którzy handlują energią niewiadomego pochodzenia. Estonia od dawna nie kupuje energii elektrycznej za wschodnią granicą i nie zamierza tego robić, tylko Łotwa wstrzymywała się z decyzją.

Miesiąc po decyzji rządu w Rydze, operatorzy przesyłowi trzech krajów bałtyckich uzgodnili model udostępniania zdolności przesyłu energii elektrycznej na połączeniach z Rosją i Białorusią po uruchomieniu elektrowni jądrowej w Ostrowcu.

Zgodnie z tym modelem, gdy Ostrowiec ruszy, przepływy handlowe będą możliwe tylko między Rosją a Łotwą. Dodatkowo zdolności przesyłowe zostaną ograniczone z ok. 1500 MW do ok. 900 MW.

Kraje bałtyckie pracują też nad dalszymi środkami, które mają zapobiec importowi prądu z Ostrowca. “Pracujemy z regulatorami nad systemem gwarancji pochodzenia energii – wyjaśnił Vaicziunas. Kolejnym środkiem będzie opłata sieciowa dla energii płynącej z Rosji. Zmniejszy to jej konkurencyjność i będzie dodatkową barierą dla importu z tego kierunku – dodał minister.

Najnowsza, oficjalna data uruchomienia pierwszego 1200 MW bloku elektrowni w Ostrowcu to 7 listopada. Zdaniem litewskiego ministra, dziś trudno oceniać, czy to realna data. W dzisiejszej sytuacji politycznej na Białorusi może to być trudne do wyobrażenia – ocenił.

Elektrownia w Ostrowcu powstała w odległości 45 km od Wilna, nad rzeką Neris (Wilią), przepływającą w dalszym biegu przez miasto. Litwini od początku protestowali przeciwko tej budowie, wskazując na np. na zagrożenia dla ich kraju w przypadku awarii i na nieprawidłowości procesu lokalizacyjnego i nieprzejrzyste zachowanie białoruskich władz.

Litewskie władze wskazywał też na negatywny aspekt ekonomiczny – możliwość zalania rynków państw bałtyckich olbrzymią ilością energii z Ostrowca po nieprzejrzyście ustalonej cenie.

PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDonald Trump w szpitalu z powodu koronawirusa. Nagrał krótkie wideo
Następny artykułWyniki losowania Eurojackpot. Znów nie padła wygrana I stopnia