Stalowe linki już były, teraz nadszedł czas na nowe metody – ostrą blachę w ziemi. Jak trafnie zauważył Badassmoto – czy kolejnymi krokami będą wilcze doły, czy miotacze ognia?
Rosnąca liczba motocyklistów w lasach skłania właścicieli terenu nieprzychylnych motocyklistom do radykalnych działań. Stalowe linki, rozpinane w poprzek leśnych dróg już znamy, teraz pojawiły się nowe pułapki – wkopane w ziemię kawałki ostrej blachy.
Taką pułapkę znalazł w weekend w lesie jeden z motocyklistów. Uczciwie trzeba przyznać, że miejsce było oznaczone pomarańczową kartką z groźnym opisem (pisownia oryginalna):
Uwaga teren prywatny grozi niebezpieczeństwo życia pociencie opon. Powodzenia!
Problem w tym, że ostrzeżenie takie trudno zauważyć, nie mówiąc już o ocenie który teren jest publiczny, a który prywatny. Pytani przez nas policjanci twierdzą, że na prywatnym terenie właściciel może robić co chce. Póki nie stanie się komuś krzywda, służby mają właściwie związane ręce.
Dlatego uważajcie i bądźcie czujni. Przypominamy, że jazda motocyklem po lesie jest zabroniona.
źródło: badassmoto.pl, autor zdjęć nieznany
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS