A A+ A++
Alternatywa dla trawnika. W Bytomiu sieją łąki kwietne

Około 400 m² wzdłuż ulicy Celnej i 200 m²  w okolicy Polany Piknikowej w Parku Miejskim – na takiej powierzchni posiano w naszym mieście łąki kwietne. To kolejny po założeniu miejskiej pasieki krok Bytomia w stronę natury i adaptacji przestrzeni do zmieniającego się klimatu. 

Dzięki porozumieniu z warszawską Fundacją Łąka w naszym mieście powstają dwie łąki kwietne. To rozwiązanie, z którego korzysta coraz więcej miast, do czego zachęcają przyrodnicy i architekci zajmujący się projektowaniem miejskiej zieleni.

Rezygnując z krótko przystrzyżonych trawników i dając szansę polnym gatunkom przyroda odwdzięczy się miastu czystszym powietrzem i glebą, skumuluje tak potrzebną w czasie upałów wilgoć oraz da schronienie pszczołom i innym zapylaczom. Jeśli pogoda będzie sprzyjać,  w lipcu na obsianych połaciach ziemi pojawi się roślinność.

Ponieważ susza przyszła zbyt szybko, w początkowej fazie na pewno będzie konieczne podlanie tych roślin. W najbliższych prognozach zapowiadany jest deszcz, co z pewnością pomoże nasionom wzrastać. Później łąka będzie bezobsługowa, czyli w pielęgnacji ograniczymy się do jednego koszenia pod koniec sezonu – mówi Piotr Kotliński z Fundacji Łąka.
 
Pierwszą z nich posiano na wąskim pasie  zieleni przy ul. Celnej, z kolei druga będzie cieszyć oczy bytomian w Parku Miejskim. Wybraliśmy niewielki  zdegradowany fragment Polany Piknikowej nieopodal Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom. Miejsce zostanie oznaczone,  by spacerowicze wiedzieli, że na przekopanym terenie zakładamy łąkę kwietną – mówi Łukasz Fuglewicz z Działu Zieleni Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów.
 
Wśród zasianych roślin znalazło się kilkadziesiąt gatunków, w tym rośliny jednoroczne, byliny oraz domieszka traw – kąkol, chaber driakiewnik, babka średnia, nasturcja, nagietek, szałwia łąkowa i szereg innych  roślin w obrębie rodziny: astrowatych, ślazowatych i bobowatych.
 

Najbardziej atrakcyjne i bioróżnorodne są fragmenty siedlisk, które stanowią mozaikę. Tak zorganizowana zieleń w miastach potrafi być żywsza, atrakcyjniejsza dla zwierzą i roślin niż w rezerwatach, które bywają monotypowe – mówi Łukasz Fuglewicz.

Jak zaznacza Piotr Kotliński, walorem łąk kwietnych w mieście jest też brak potrzeby nawadniania i regularnego koszenia, co przekłada się na oszczędności finansowe. Siejąc łąkę zapraszamy do miasta trochę dzikich roślin i zestawiamy je z tym, co już mamy wokół. Jeśli chcemy pomóc przyrodzie i sobie zrezygnujmy z koszenia i pozwólmy wzrastać roślinności, dbając o jej bioróżnorodność właśnie poprzez podsiewanie roślin łąkowych – mówi Piotr Kotliński.

Galeria zdjęć:

Autor: AK
Zdjęcia: archiwum UM Bytom, fot. G. Goik, Ł. Fuglewicz

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŚluby online w Nowym Jorku
Następny artykułUM Bytom: Koronawirus – stan w Bytomiu /2 maja/