A A+ A++

W dzień pańszczyźniany chłop słuchał księdza w kościele z pochyloną głową, a w nocy nachodził jego grunty i okradał mu sady, do których w swoim mniemaniu miał prawo – mówi Michał Rauszer, etnograf, kulturoznawca.

Michał Rauszer: Nie tylko historycy, całe społeczeństwo żyło w złudzeniu, które wywodzi się z XIX wieku, że lud to bezwolne masy, którymi musi kierować jakiś przywódca polityczny, duchowy, społeczny, ekonomiczny, religijny. I te masy dają się rządzić i nie mają własnego zdania. Konsekwencją tego wyobrażenia jest przekonanie o pozycji księdza na wsi. Zakładano, że duchowny, w końcu osoba wykształcona, urzędnik Kościoła, musi mieć na wsi wielki autorytet i wszyscy go słuchają.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKonkurs wiedzy o Zamkach Gotyckich
Następny artykułSzkoła Podstawowa nr 2 w Bochni Wicemistrzem Województwa Małopolskiego w piłce ręcznej!