45 minut temu
Na wojnie zarówno Ukraińcy, jak i Rosjanie mają tego samego wroga – błoto. Wiosenne roztopy właśnie atakują pozycje dwóch stron na froncie, sprawiając, że jakiekolwiek manewrowanie ciężkim sprzętem, czy nawet poruszanie się żołnierzy, jest niezwykle trudne. Ukraińcy pokazują jednak, że na wojnie z pogodą radzą sobie tak dobrze, jak na wojnie z Rosjanami.
Wiosenna rasputica zaatakowała wschód Ukrainy. Grząskie błoto sprawia, że wiele maszyn zostaje unieruchomiona, w tym czołgi. Spowalnia to operacje np. w regionie Bachmutu, gdzie toczą się jedne z najcięższych walk. Ukraińscy żołnierze pokazali, jak błoto daje się we znaki, nagrywając wyciąganie zakopanych czołgów T-64BM “Bułat”.
Ukraińcy pokazali jednak, że radzą sobie z problemem. Wystarczy tylko współpraca maszyn i odpowiednie rozbujanie, żeby ruszyć z miejsca i zacząć ratować “Bułata” w potrzebie.
To jeden z wielu przykładów obecnej sytuacji na froncie po obu stronach. Często załogi czołgów, transporterów czy wozów bojowych muszą liczyć na siebie, gdy dookoła nie ma dostępnych wozów wsparcia technicznego, a potrzebne jest natychmiastowe działanie. Stąd czołgi, będące najbardziej narażone na zakopanie, potrafią nieraz spędzić większość dnia na holowaniu aniżeli na walce.
Od przełomu lutego i marca błoto oraz woda spowodowane roztopami sprawiają, że nawet życie poza walką jest dla żołnierzy prawdziwą katorgą. Teraz zwykłe poruszanie się po okopie, potrafi wykończyć fizycznie, gdy trzeba dreptać po kolana w wodzie…
… albo w … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS