Szumiata wskazał, że do pierwszego przestępstwa z tej serii doszło we wrześniu przy ulicy Nowolipie w Warszawie. To tam 26-latek ukradł pierwszy z 22 udowodnionych mu przez policjantów rowerów. Później przez 4 miesiące z rożnych miejsc, w różnych punktach miasta kradł kolejne jednoślady – podał.
Według ustaleń śledczych rowery ginęły ze stojaków, klatek schodowych, podwórek i sprzed budynków mieszkalnych. Mężczyzna przecinał łańcuchy i kłódki albo wykorzystywał sytuacje, kiedy właściciele pozostawiali rowery bez jakichkolwiek zabezpieczeń. Typował miejsca, w których mogą znajdować się droższe markowe modele, które później będzie mógł łatwiej i szybciej sprzedać – podkreślił.
Skradzione rowery 26-latek miał sprzedawać przypadkowym osobom po znacznie zaniżonych cenach w stosunku do ich rzeczywistej wartości. To nie był pierwszy raz, kiedy mężczyzna wszedł w konflikt z prawem. 26-latek był już wcześniej karany za podobne przestępstwa. Teraz znowu usłyszał zarzuty, do których się przyznał – zaznaczył.
Grozi mu do 5 lat więzienia.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS