W rozmowie z “Rzeczpospolitą” rektor krakowskiej uczelni wskazał, że przejście nauczanie zdalne może zostać wprowadzone po nowym roku. “Takie plany mogą dotyczyć roku 2023. Ostatniego dnia grudnia 2022 r. kończy się nam obecna umowa z dostawcą prądu. Przy ofercie, którą UJ otrzymał we wrześniu, aby podołać kosztom, rzeczywiście powinienem podjąć decyzję o przejściu na zdalne nauczanie. To byłoby dramatycznym gestem po dwóch latach akademickich, w których nauczano online. Faktycznie nie ma możliwości uniesienia ciężaru nowych opłat za prąd. Oferta opiewa na kwotę o 154 mln zł wyższą niż przewidzieliśmy w planach naszego uniwersytetu. Podniesiono nam stawki prawie o 700 proc” – wskazuje prof. Popiel.
Uniwersytet Jagielloński nie byłby pierwszą uczelnią wyższą, która decyduje się na nauczanie zdalne ze względu na wysokie koszty ogrzewania. Taką decyzję podjęło kierownictwo warszawskiej Akademii Teatralnej.
Rektor UJ: Na razie nie mogę być spokojny
Rektor UJ zaznacza, że liczy na rządowe wsparcie. “Czekamy więc na realizację propozycji rządu. Wicepremier Jacek Sasin zaproponował cenę maksymalną dla odbiorców wrażliwych, czyli między innymi szkół wyższych, w wysokości 618,24 zł za MWh. Sądzę, że taka kwota w obecnej sytuacji rynkowej odpowiada budżetowi każdej uczelni” – podkreśla.
“Ważna dla nas jest też gwarancja, że firma, z którą mamy umowę, podpisze z nami następną – opiewającą właśnie na kwotę 618,24 zł. Jeśli takiej gwarancji nie będzie, może okazać się, że woli realizacji dostawy za tę cenę nie wyrazi żadna firma. Dopóki jednak nowe przepisy nie zostaną uchwalone, nie będę spokojny. Trudno myśleć o wyłączeniu aparatury badawczej. Zajęcia praktyczne też muszą być realizowane. Można ograniczać kształcenie stacjonarne, ale nie wszędzie można przejść na naukę online” – zastrzega rozmówca “Rz”.
Czytaj też:
Podwyżki dla nauczycieli akademickich? Zapowiedź wiceministra
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS