A A+ A++

W pierwszym wyjazdowym spotkaniu „ciężkowickiemu walcowi” przyszło się zmierzyć z wiceliderem po rundzie jesiennej „Błyskawicą” w Myślachowicach, która jesienią zwyciężyła w Ciężkowicach 3-1. „Ciężkowianka” nic sobie z tego nie robiła i już po 45 minutach za sprawą celnych trafień Rzeszutki, Prytki, Molendy i Bulgi prowadziła już 4-0. Co prawda zdeterminowani gospodarze doprowadzili w 60 minucie do wyniku 2-4 i niektórym wydawało się, że zaczyna być nerwowo, ale i tak za sprawą celnego trafienia Mateusza Radomskiego zakończyło się to pewną wygraną 5-2.
Kolejne dwa spotkania z uwagi na trwające prace na ciężkowickim kameralnym stadionie rozegrano na sztucznej nawierzchni Stadionu Miejskiego przy ulicy Krakowskiej. 1 maja rywalem jaworznian był SPRiN Regulice, który przyjechał w najsilniejszym składzie z Pawłem i Maciejem Matusikami. I „Ciężkowianka” zaczęła z wysokiego „C”. Przed meczem minutą ciszy uczczono pamięć związanej z jaworznickim sportem mamy i babci ciężkowickich zawodników Artura i Mateusza Kominiaków. Już w 9 minucie po bilardowym dośrodkowaniu Marcina Psiody Szymon Nowak głową trafia w słupek, zaś Marcin Biel jak na kapitana przystało, wyprowadza miejscowych na prowadzenie. Co prawda Matusik pięknym strzałem w samo okienko doprowadził do wyrównania, ale kolejne bramki po soczystych uderzeniach zza pola karnego niczym Kazimierza Deyny Woronowicza były tylko kwestią czasu. W drugiej odsłonie ciężkowicki szkoleniowiec wprowadził na plac gry zmienników i właśnie Damian Radomski po koronkowej akcji z bratem Mateuszem oraz Grzegorz Dryja ustalili rezultat na 5-1.
Dwie wysokie wygrane sprawiły, że do kolejnego spotkania z „Wisełką” Rozkochów „Ciężkowianka” przystępowała w roli zdecydowanego faworyta. Niestety jak to w piłce bywa ambitna postawa przyjezdnych oraz szczęśliwe interwencje ich golkipera sprawiły, że do przerwy mieliśmy niespodziewanie bezbramkowy rezultat. Jednak ci, którzy wietrzyli sensację, jaką niewątpliwie byłby rezultat remisowy, musieli obejść się smakiem. Męska rozmowa trenera Pieczki z zawodnikami oraz wprowadzenie na plac gry niczym Sousa w Budapeszcie trójki jokerów Rzeszutki, Molendy i Damiana Radomskiego sprawiły, iż po przerwie ładna gra przełożyła się na wynik końcowy. „Ciężkowianka ostatecznie wygrała 4-0, chociaż rezultat mógł być wyższy. Udany początek sprawił, że „Ciężkowianka” zajmuje obecnie z dorobkiem 38 punktów i stosunkiem bramek 68-23 trzecie miejsce ze stratą 8 punktów do „Startu” Kamień oraz 5 punktów do „Fabloku” Chrzanów.
Za tydzień w niedzielę 9 maja „Ciężkowiankę” czeka wyjazdowa potyczka z miejscowym „Promykiem”, trzy dni później 12 maja wyjazd do Zalasu, zaś w niedzielę 16 maja zagra wreszcie w Ciężkowicach z MKS Alwernia. Udział w rozgrywkach ligowych jest dofinansowany z budżetu Gminy Jaworzno w ramach realizacji zadania publicznego z zakresu rozwoju sportu pn. „Ciężkowianka w grze”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWojsko zamówiło części do samochodów
Następny artykułCentrum Prasowe PAP: wyspecjalizowane centrum organizacji wydarzeń