Historie dzieci, które do nas trafiają, to opowieści z innego świata. Nie byliśmy na nie gotowi, ani my jako kadra, ani tym bardziej uczniowie. I to jest coś, co mnie martwi, może nawet złości, że brakuje odgórnego planu, pomysłu, strategii. Sytuacja jest trudna i oczywiście rozumiem, że nie ma idealnych rozwiązań, jednak te, które się pojawiają, są zbyt doraźne i nieskuteczne. W środowisku nauczycielskim panuje przekonanie – podobnie jak to było w czasie nauki zdalnej – że zostaliśmy pozostawieni sami sobie. Więc też sami sobie próbujemy poradzić, raz lepiej, raz gorzej.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS