A A+ A++

W Bielsku-Białej przebywa ponad tysiąc uchodźców z zaatakowanej przez Rosję Ukrainy. Połowa z nich jest w miejskich placówkach. – Wszystkie panie, które mieszkają w Podbeskidzkim Ośrodku Interwencji Kryzysowej, znalazły zatrudnienie. Mamy salowe w Szpitalu Wojewódzkim, panie pracujące w salonie kosmetycznym czy w gastronomii, ale szukamy też pracy dla osób spoza ośrodka – mówi Małgorzata Malinowska, szefowa tej placówki.

Jak podkreśla wydział prasowy bielskiego ratusza, potrzeby w tym zakresie są bardzo duże. Do Podbeskidzkiego Ośrodka Interwencji Kryzysowej wciąż dzwonią Ukraińcy, którzy chcą podjąć jakąkolwiek pracę, byle tylko zdobyć pieniądze na utrzymanie. W ostatnim czasie do Bielska-Białej przyjechała m.in. grupa uchodźców z tak zapalnego punktu na mapie Ukrainy jak Mariupol. To ludzie, których domy są zniszczone, nierzadko przyjeżdżający do Bielska-Białej tylko z tym, co mieli pod ręką. – Rozmawiałam z tą grupą. Chcą podjąć się jakiegokolwiek zatrudnienia. To osoby, które nie mają do czego wracać i chcą się usamodzielnić. Nie chodzi o to, że chcą pracować, żeby zostać w Polsce, ale chcą ten pobyt dobrze wykorzystać – wynająć mieszkanie, pokój i żyć na własny koszt, na własnych zasadach – wyjaśnia Małgorzata Malinowska.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKissinger zapomniał, czym jest moralność
Następny artykułKate Moss zeznała na korzyść Deppa. Stwierdziła, że słowa Amber to bzdura