A A+ A++

Działalność pana „Barta” Staszewskiego szkodzi Polsce. W rzeczywistości to tacy aktywiści są głównymi piewcami nietolerancji i nienawiści w Polsce, co pokazuje wpis pana Staszewskiego skierowany do nowego rzecznika MSZ – powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski.

CZYTAJ TAKŻE:

-KE potwierdza: Polskie władze regionalne będą musiały tłumaczyć się ze „stref wolnych od LGBTQ”. „Nie ustosunkowały się w pełni”

-„GW” już straszy zamrożeniem środków z UE! „Przepadnie nawet 47,5 mld zł, jeśli samorządowcy nie wycofają się z uchwał anty-LGBT

KE oczekuje odpowiedzi ws. „rzekomych stref wolnych od LGBT”

Komisja Europejska potwierdziła, że władze kilku polskich regionów i gmin muszą wytłumaczyć się z rzekomych „stref wolnych od LGBT”. W ocenie Komisji, odpowiedź udzielona przez polski rząd była niewystarczająca, dlatego władze regionów, które przyjęły rezolucje przeciwko promowaniu homoseksualizmu zostały wezwane przez Brukselę do wyjaśnień w tej sprawie.

Dobrze, że samorządy nie muszą się tłumaczyć z prześladowania wiosek Smerfów i Gumisiów. Jako żywo, żaden z pięciu samorządów w Polsce nie przyjął uchwały, która w jakikolwiek sposób szykanowałaby lub dyskryminowała osoby o nieheteronormatywnych preferencjach seksualnych

— ocenił w rozmowie z portalem wPolityce.pl wiceszef resortu edukacji i nauki, Tomasz Rzymkowski.

To jest uleganie fake-newsowym aktywistom, takim jak pan Bart Staszewski, który jeździ po Polsce, wiesza tabliczki z napisem „Strefa Wolna od LGBT”, fotografuje się, wysyła do Komisji Europejskiej, twierdząc, że są jakieś „free zones od LGBT w Polsce. Zamieszanie powodują głównie tego typu aktywiści

— dodał nasz rozmówca.

Trudno powiedzieć mi, kto ich finansuje i jaki imperatyw nimi targa. Niestety, szkodzą Polsce i tak naprawdę to oni są głównymi piewcami nietolerancji i nienawiści w Polsce, o czym świadczy chociażby wpis pana Staszewskiego pod adresem nowego rzecznika Ministerstwa Spraw Zagranicznych, dr. Łukasza Jasiny

— podkreślił.

Ataki na rzecznika MSZ. Wiceszef resortu: Ma świetne kwalifikacje. To działania motywowane nienawiścią i nietolerancją

Homofobia w szkołach?

Pan minister odniósł się w rozmowie z naszym portalem także do kwestii związanych z edukacją. Zanim jeszcze na dobre rozpoczął się nowy rok szkolny rozpoczęły się protesty, głównie środowisk lewicowo-liberalnych, przeciwko polityce ministra Przemysława Czarnka i obecnych władz MEiN. Wśród zarzutów pojawia się m.in. przypisywana ministrowi homofobia.

Szkoła ma być wolna od wszelkiej maści ideologizmów, m.in. od ideologii LGBT. Rodzice oczekują, aby dzieci przyswajały najlepszą wiedzę i umiejętności. Szkoła ma również wspierać proces wychowawczy. Szkoły nie są miejscem do wymiany światopoglądów i idei. Takim miejscem są uniwersytety, oczywiście w ramach dyscyplin naukowych, badawczych, zajmujących się poszczególnymi zagadnieniami przy zachowaniu neutralności światopoglądowej i właściwej metodologii nauk

— wskazał Tomasz Rzymkowski.

Jeśli ktoś uważa, że polska szkoła będzie areną tworzenia armii janczarów w nowej postmarksistowskiej ideologii, to się myli. Na ulicach i w mediach obserwujemy, że najsilniej protestują właśnie aktywiści skrajnie lewicowych organizacji, ponieważ uważają, że szkoła ma być miejscem, gdzie będzie kształtował się ich nowy narybek, armia janczarów lewicy

— ocenił minister.

Jednocześnie te same osoby obawiają się nowej listy lektur – a konkretnie dzieł św. Jana Pawła II i kard. Stefana Wyszyńskiego.

Antoniego Ferdynanda Osendowskiego, Witolda Pileckiego – i tak możemy wymieniać, z Henrykiem Sienkiewiczem, klasykiem polskiego kanonu lektur na czele. Ale przyznam, że i tak jestem rozczarowany. Uważałem, że Lewica będzie bardziej „wyła” z powodu zmian na liście lektur, ale jednak zostało to przyjęte dosyć spokojnie

— wskazał sekretarz stanu w MEiN.

Co ciekawe, w kanonie jest też książka, która uczy troski o zwierzęta, „Psie troski”, ale tego Lewica jakoś nie odnotowała. Na nowej liście lektur mamy pełną paletę treści edukacyjnych, wychowawczych

— dodał.

Czy zatem wiceminister Rzymkowski podpisałby się pod słowami swojego przełożonego, który – w odpowiedzi na zarzuty związane z nowym kanonem lektur – podkreślił m.in., że nie ma zgody na „dyktaturą ateistyczną i dyktaturą lewicową w szkołach”, objawiającą się m.in. nietolerancją wobec chrześcijaństwa.

Oczywiście, w szkole nie ma miejsca na jakąkolwiek formę ideologizacji, szkoła ma edukować i wspierać proces wychowawczy, a nie indoktrynować

— odpowiedział nasz rozmówca.

aja

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTVN24 przerwało transmisję z konferencji Ziobry. Dziennikarka na żywo kontrowała tezy ministra
Następny artykuł(VIDEO) Stalowa Wola miejscem gdzie wykuwają się startupy